Translate

czwartek, 10 października 2013

A czas leci...

Taką jesień kocham! Słonecznie, cieplutko,liście lecą z drzew tak jak i owoce.
A my korzystamy i ładujemy się przed jesienną słotą i zimą.
Spacerujemy godzinami, bawimy się w ogrodzie, robimy pyszne soki z sokowirówki.
A dziś mieliśmy wyjątkowe śniadanko, pyszne sushi przygotowane przeze mnie i tatusia Frania. Miało być na kolację, ale jakoś nam zeszło na robieniu i degustacja nastąpiła o poranku ;)
Niestety,teraz czeka mnie ślęczenie przy kserówkach i nauka, bo co się odwlecze to nie uciecze ;))))
I w weekend ponownie zjazd.

poniedziałek, 7 października 2013

Jesienne porządki w ogrodzie.

Piękna pogoda w weekend dała możliwość wyszaleć się trzem pokoleniom mężczyzn. Dziadkowie, mąż, mój brat i synek sprzątali ogród przed zimą.
W czynie  społecznym do pomocy ruszyła nam cała męska część rodzinki.
Ja, byłam tam tylko ciałem bo duchem moim zawładnęły już emocje w związku z rozpoczęciem się roku akademickiego.
Żeby się troszkę zrewanżować pobawiłam się w fotoreportera ;)


Ile Franczi miał frajdy z pracy w ogrodzie wiedzą tylko ci, którzy mieli nieszczęście ;) go pilnować.
A dziś kiedy Franuś jeszcze nie wrócił do przedszkola, z powodu przebytej choroby, a może wychodzić na dwór pogoda nie sprzyjała nam i siedzimy w domu.
Czekamy na złotą słoneczną jesień dalej:)

piątek, 4 października 2013

Do trzech razy sztuka...

To już jutro! Po raz trzeci, pierwszy dzień na studiach ;)
Pierwszy raz po 3 roku, z pewnych przyczyn osobistych,musiałam zrezygnować ze studiowania na Uniwersytecie Wrocławskim. Jednak po dwóch latach postanowiłam wrócić na studia zaoczne i wtedy zaszłam w ciąże... Nie było by to przeszkodą gdyby wszystko przebiegało tak jak powinno a niestety było inaczej .
No nic Franuś się urodził, ma już te swoje całe 3 latka i właśnie teraz postanowiłam zrobić coś dla siebie!
Jutro zaczynam swoją ukochaną pedagogikę. Po raz trzeci i mam nadzieje, że ostatni.

Więc trzymajcie za mnie kciuki kochani :*
Teraz trzy lata intensywnej nauki a później zmiana uczelni i następne 3,5 roku i mama zdobędzie wykształcenie takie o jakim marzy :)))
No rozpoczęcie nauki przed trzydziestką troszkę mnie przeraża, ale i ekscytuje bo w końcu robię to dla siebie. Tylko jak skończę to bliżej będzie mi do 40... ;)