Gdy myślę o zimie to:
- mam ochotę wykupić wszystkie cytryny w warzywniaku
- zaczynam skupować imbir w ilościach hurtowych
- w szufladzie z przyprawami pojawiają się goździki ,cynamon i przyprawa korzenna
- wyciągam ciepłe koce z szafy
- co rano budzę się z nadzieją, że za oknem zobaczę śnieg
- bluzeczki i koszule idą w odstawkę a ich miejsce zajmują ciepłe swetry i bluzy
- zaczynam marzyć o grzanym winie pitym pod ciepłym kocem razem z moim mężem
- zima to i święta a jak święta to pierniczki, cytrusy i zapach choinki
Zima nadchodzi a ja marzę by w tym roku spadł śnieg, dużo śniegu. Chcę iść na sanki i na lodowisko z Franiem, ulepić z nim bałwana i pokazać mu aniołka na śniegu. Chcę zobaczyć męża jak łapie ryby z pod lodu, chcę jeździć na nartach, chcę usłyszeć skrzypienie śniegu pod butami i rzucać się śnieżkami...
A tych rzeczy bez śniegu i mrozu nie da się zrobić. Rok temu spadł śnieg raz, z rana a po południu nie było już po nim śladu...
Oby ta zima była inna, mroźna i bielsza ;)
Oj ja marzę o białych świętach, no i całej zimie też. Najlepiej bez błota pośniegowego ;)
OdpowiedzUsuńO tak błoto pośniegowe mogłoby nie istnieć ;)
Usuńpiękny ten wstęp o zimie...
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńAż zimowo się jakoś zrobiło :)
OdpowiedzUsuńJednak tak naprawdę odkąd mam Tusię zima nabrała innego wymiaru i mimo, że jestem okropny zmarźluch to nie straszne mi mrozy kiedy na dworze śnieg i możemy poszaleć na śniegu, lepić bałwana, robić Aniołki na śniegu, jeździć na sankach z górki na pazurki i w ogóle szaleć aż mamy policzki rumiane. Wtedy wracamy do cieplutkiego mieszkanka i robimy sobie ciepłą herbatkę z cytrynką i miodem....
No kurczę chyba chcę już zimę - ale pod warunkiem, że będzie biała :)
Bo zima jest piękna, ale pod warunkiem, że jest biała ;)
UsuńTeż bym chciała biale świeta i w ogóle śnieg zimą , ale do tego dużo słońca, bo wtedy śnieg tak błyszczy pięknie! :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie dużo słońca to warunek konieczny!
Usuńu nas śnieg był i o ile w święta czy w weekend jest miło o tyle na wsi w zwykły dzień już mniej, raz nawet starżacy mnie wyciagali z zaspy a ja siedziałam z dwójką dzieci w aucie 300 m od domu totalnie zablokowana....nie było fajnie, ale taką zimę jak piszesz mimo wszystko kocham :)
OdpowiedzUsuńUuuu to hardcorowa zima, ja takiej przyznam szczerze jeszcze nie przeżyłam. Może, dlatego jeszcze tak kocham śnieg!
UsuńHmmm... rozmarzylam sie patrząc na to zdjęcie :) brakuje mi sniegu i bialych świat, widoku puchu za oknem i mrozu w powietrzu, lecz mimo że z kraju wyjechalam zaledwie kilka miesiecy temu to za zima z prawdziwego zdarzenia tedknire od lat, oj nie rozpieszczala mojego regionu pogoda na swieta :)
OdpowiedzUsuńZima już od paru lat nas nie rozpieszcza, to prawda :( Ja jeszcze mam nadzieję, że ta zima będzie inna... Oby.
Usuń:*
Hej ho! Może nas jeszcze pamiętacie, z bloga cysiowelove :) Wracam z Cyśką w nowej formie, zapraszam!
OdpowiedzUsuńhttp://stronynatony.blogspot.com/
P.S. Cieszę się, że tu znowu jestem ;)
Cudnie, że wróciłaś :***
UsuńJa nie mogę się doczekać sniegu!! Młody też, także nie wiem kto bardziej :-))
OdpowiedzUsuńMy mamy sanki do wypróbowania, już od 2 lat stoją nie ruszane... Śniegu przybądź :)
UsuńJa tez , ja tez marze o takiej zimie a tu ani widu ani slychu :)
OdpowiedzUsuńU nas również bliżej do jesieni, a dziś nawet wiosny, niż do zimy!
Usuń