Wszystko co dobre za szybko się kończy, jak wakacje,ładna pogoda i wolny czas. No cóż,jak to mówią w życiu piękne są tylko chwile ;)
Teraz czeka nas troszkę trudnych decyzji, wyrzeczeń i brak czasu dla siebie, którego i tak nie było dużo. Więc od poniedziałku włączyć muszę tryb "działaj" po prawie 4 latach "nic nierobienia" (7 miesięcy ciąży zagrożonej i ponad 3 lata siedzenia z Franczim w domku.)
Fotorelacja Rowy 09.2013
Droga nad morze, przerywana co chwilę wołaniem małego o przerwę na siusiu...
...niestety najczęściej okazywało się, że "niema wody, niema siku"
Chwila relaksu już na miejscu
Pierwsze rozeznanie na placu zabaw
i droga na plażę
przywitanie morza
A, że do poniedziałku mogę się lenić bez wyrzutów sumienia zmykam właśnie to robić :*** Miłego weekendu KOCHANI :)))
Piękne wrześniowe wakacje mieliście:)
OdpowiedzUsuńPogoda nam dopisała :))) i humory również, więc było dobrze :)Buziaczki dla chłopaków :*** Całej trójki!
UsuńPiękne zdjęcia ! Trafiliscie na pogodę ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej wole morze jesienią niż latem , przynajmniej to nasze
Super zdjęcia i piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNo kochana widzę, że wyjazd mieliście super udany :)
OdpowiedzUsuńA Ty idziesz do pracy/wracasz??? A co z Franiem?
piękne widoki:)))
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia. Rozumiem, że wracasz do pracy po długiej przerwie- powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńczyli szykują sie wielkie zmiany, co ? :D
OdpowiedzUsuńmorze boskie! uwielbiam takie!
Świetne wakacje i piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńCuuuudnie:)
OdpowiedzUsuń