W czynie społecznym do pomocy ruszyła nam cała męska część rodzinki.
Ja, byłam tam tylko ciałem bo duchem moim zawładnęły już emocje w związku z rozpoczęciem się roku akademickiego.
Żeby się troszkę zrewanżować pobawiłam się w fotoreportera ;)
Ile Franczi miał frajdy z pracy w ogrodzie wiedzą tylko ci, którzy mieli nieszczęście ;) go pilnować.A dziś kiedy Franuś jeszcze nie wrócił do przedszkola, z powodu przebytej choroby, a może wychodzić na dwór pogoda nie sprzyjała nam i siedzimy w domu.
Czekamy na złotą słoneczną jesień dalej:)
Piękny ogród, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńJest cudowny no i niestety pracochłonny ;)
UsuńU nas też porządki w ogrodzie, a raczej na działce ;) Na szczęście nam pogoda dopisuje i codziennie spacerujemy :) Słońca życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńOby cała jesień była taka słoneczna :)))
Wspaniały pomocnik Wam rośnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie taki widok kilku pokoleń razem pracujących to coś wspaniałego :)
O tak, to świetna sprawa jak tak wszyscy razem pracują i współdziałają :) A jeden to najczęściej rozrabia ;)
Usuńale super!! my też siedzimy w domu :/ niestety dziś póki co mgliście więc czekamy na słońce, żeby wyjść na dosłownie pół godzinki .
OdpowiedzUsuńU nas pogoda zmienna, ale na szczęście z przewagą słoneczka.
UsuńJa niedawno skończyłam studia, ale teraz też mi się marzy powrót:) tylko na zupełnie inny kierunek niż do tej pory...może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńTobie życzę powodzenia!:)
pozdrawiam i zapraszam do siebie
http://mamatestujaca87.blogspot.com/
Inny kierunek??? Dlaczego nie:)))
UsuńTeż życzę powodzenia i zarazem dziękuję:*
zdjęcia pracusia fajniutkie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Usuńsuper, a jak skonczycie, to może do mnie na porzadki wpadniecie?
OdpowiedzUsuńTo skończenie z Franiem może potrwać ;)
Usuńmmm, aż miło popatrzec ; ))
OdpowiedzUsuńO tak :)))
Usuń