Czasami się zastanawiam, czy tarzan jadł banany? Bo na pewno bujał się na lianie po dżungli. A co ma banan do Tarzana??
Jak dla mnie ma i to wiele ;)
Mój młody zajada się bananami na potęgę, i czasami się zastanawiam czy tak będzie już zawsze?! Do tego od momentu gdy nauczył się poruszać samodzielnie, maltretuje w domu firanki i zasłony próbując na nich się bujać.Już kilka razy trzeba było n nowo przytwierdzać karnisze. Na nic zakazy, prośby i błagania! To jest mocniejsze od mojego dziecka. A do tego ostatnio znalazł sobie nowe bardzo interesujące obiekty! Pnącza na budynkach sąsiada.
I przekonał się! One też nadają się dla Tarzana. Wniosek z tego taki, że są banany jest impreza!!! A dla rodziców i domu to bezpieczniejsze zaspokajanie potrzeb dziecka bo karnisze są na swoim miejscu, firanki się nie próją a i tarzan Franczi szczęśliwy co zapewnia i spokój jego rodzicielom.
Stwierdziliśmy z mężem, że jak nasz Franuś jest taki dziki warto pokazać mu Zoo bo to na pewno jego klimaty! Więc jak pomyśleliśmy tak chcieliśmy zrobić. Zapakowaliśmy młodego w auto i pojechaliśmy do Wrocławia, a tam BURZA!!! No nic na pocieszenie nasz Tarzan dostał coś co sam sobie wybrał :)
Dwa auta z Mothercare. A mama zrobiła sobie terapie kolorem ;)
I do różowych sandałków dobrała co dziwne również różowy lakier! Młody jednak od razu uznał, .że to chyba mamie nie pasuje i nim lakier zastygł dwa razy mamie zdeptał palce u nóg!
Bujanie się na firankach.... skąd my to znamy :))
OdpowiedzUsuń:) Jak widać dzieci mają podobne zainteresowania ;) Dobrze nie być jedyną mamą tarzaniątka!
Usuńto macie małego Tarzana w domku ... uwielbiam banany moje małe jak mają chęć to je jedza a jak nie to zajadaja się innymi owocami ... uwielbiam taka terapię kolorem ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńA mój tylko na bananki taki łasy, innych już tak nie lubi
UsuńNie znam bujania na firankach, nie przerabialiśmy tego ;) Musi być śmieszne :) Wiesz co by było dla małego tarzana dobre? Trampolina ;) Świetnie rozładowuje energie.
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
No właśnie to chodzi nam ostatnio po głowie! Tylko z siatką zabezpieczającą bo znając małego zaraz sobie coś by zrobił ;)
Usuńciekawe na czy Wasz Tarzanek będzie jeszcze się bujał :)
OdpowiedzUsuńU nas nie ma firanek więc tego nie będzie, a banany to nasza Tusia też uwielbia! Zawsze jestem w szoku ile taki mały brzuszek może pomieścić jedzonka :/
My też zamierzamy wybrać się do ZOO, ale do Gdańska - ciekawe jak Tusia zareaguje na te wszystkie zwierzaki :)
A wy coś oglądaliście w ZOO? Czy burza wygrała całkowicie?
Ciekawe czy ta bananowa mania im na dłużej zostanie :) A do Zoo jednak nie daliśmy rady jechać :(( Nadrobimy to jednak już niedługo!
Usuńja bananków osobiście nie lubię... miałam kiedyś straszne zatrucie po nich i teraz mam traume.. Sliczne te autka, musze podbiec do Mothercare bo słyszałam, ze promocje maja. Mozna kupic jakies fajne ubranka? Ladne sandałki i pazurki tez oczywiscie:) a co do firan u nas na razie się je ciagnie;)
OdpowiedzUsuńO matko! To tak jak ja :) Jak byłam mała uwielbiałam banany więc rodzice przysłali mi paczkę z wycieczki za granicę z całą kiścią bananów i ja ich tyle zjadłam, że wysypało mnie spuchłam, wymiotowałam i wszystko naraz!!! I od tej pory bananów już nie jem wcale...
UsuńA co do ubranek to są ładne, ale przeceny są tam jeszcze małe :( wydaje mi się, że w tamtym roku bliżej sierpnia były już dużo tańsze rzeczy. Więc ja jeszcze poczekam :) Jednak na pewno tam jeszcze zajrzę.
UsuńMogłabym pogadać z Twoim maluchem "są banany- jest impreza" hehe
OdpowiedzUsuńUroczy i bardzo tu miło :)
Do zobaczenia ;*
A dziękuję kochana :**
UsuńWitam, dziękuję za odwiedziny i słowa pocieszenia. Pozdrawiam i zapraszam częściej
OdpowiedzUsuńza bananami nie przepadam, ale za to Emilka bardzo lubi. mam nadzieję, że nie będzie się bujać na firanach :)
OdpowiedzUsuńMoże wymyśli coś ciekawszego od bujania na firankach ;)
UsuńJakie ma śliczne włoski :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają, tylko mógłby dać czasami się mamie uczesać ;)
UsuńU nas też era bananowa:) Na szczęście ja nie mam firanek więc Osinek nie ma co ciągać:) Za to bardzo lubi bawić się sznurkami od rolet ciągle je gryzie i już nie wyglądają za efektownie:/ A samochodziki super szkoda że u nas nie ma takiego sklepu:(
OdpowiedzUsuńMOje o dziwo nie bujały się na firankach, chociaż w salonie mam często długie. Banany to njbrdziej lubię ja, dziewczyny zjadły się jak były m młodsze.
OdpowiedzUsuńboskie sandałaski i paznokcie też!!! mój Jaśko od zawsze kocha banany, a Ala ma rok i własnie przestała je kochać ;)
OdpowiedzUsuńBanany je tylko moja Emilka z naleśnikami;-)
OdpowiedzUsuńNatalka uczy się, choć nie przepada, ja również;-)
Dobrze że ma taką energię, jest zdrowy i śliczny!