A dziś mniej typowy niedzielny obiad u nas.
Fasolka prosto z ogrodu zrobiona z serem żółtym.
I do tego małosolne ogóreczki również zebrane w ogrodzie!
Kiszące się ogóreczki!
Przyznam się, że do niedawna gotowanie, robienie przetworów było dla mnie czarną magią. Od kiedy zdecydowaliśmy się w ogrodzie uprawiać warzywa stało się to przyjemnością :)
Sadzisz, podlewasz, plewisz, zbierasz i przyrządzasz a póżniej karmisz najbliższych!
Tak to do mnie przemawia :)))
same pyszności!!!
OdpowiedzUsuńA jak ;) Najważniejsze, że z własnej ekologicznej uprawy ;)
Usuńfasolka z serem żółtym? hm... warte spróbowania. smacznego zatem.
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna.Gotowana chwilę we wrzątku a po wyciągnięciu opruszona tartym serem żółtym. Mniami
UsuńJa też dziś gotuję fasolkę tylko, że u mnie jem ją sama bo męnż nie lubi i Osinek też niekoniecznie przepada za takimi warzywami.
OdpowiedzUsuńU nas wszystkim nawet smakuje, choć młody troszkę marudzi przy jedzeniu
UsuńFasolkę kocham nad życie - muszę spróbować tą wersję z serem :D
OdpowiedzUsuńPolecam bo jest bardzo smaczna :) choć ciut kaloryczna ;)
Usuńmmmmm jutro robię fasolkę i nie omieszkam spróbować ją z serem zrobić, a ogórki wyglądają pięknie i smacznie :D
OdpowiedzUsuńa do mnie przemawiają te ogórki!
OdpowiedzUsuń:) No nie powiem ogórek smaczny jest! Uwielbiam w prawie każdej postaci.
Usuń