Idą święta czujemy to w kościach!
Jedno mnie tylko smuci, że wigilijny wieczór spędzę bez męża, a Franuś bez tatusia.
Niestety służba nie drużba, i Ku Chwale Ojczyzny tatuś opuści nas w wigilijne południe by powrócić do nas w pierwszy dzień świąt z rana, ale jak się wyśpi będzie cały nasz :)))
W wigilijny wieczór samotni jednak nie będziemy, będą moi rodzice, siostra z chłopakiem i mój brat (chrzestny Franusia).
A dziadek, który jak poszedł do szkoły lat kilkadziesiąt do dziś z niej nie wyszedł, z jarmarku szkolnego przyniósł nam na pocieszenie przedświąteczne dary. Z głównym przeznaczeniem dla Frania ;)
Ps. I jeszcze jedna sprawa, która mnie bardzo poruszyła! Mama Adasia która sama bardzo potrzebuje pomocy umieściła Apel o pomoc dla Cysi. Mama Cysi czeka na naszą nawet niewielką pomoc i niekoniecznie finansową, rzeczową również. Ja zrezygnowałam z zakupu pewnego prezentu bo wiem, że ktoś się z naszej pomocy ucieszy bardziej.
Postaram się pomóc Cysi.
OdpowiedzUsuńJa również. Wiem, że przed świętami u każdego jest ciężko, jednak czasami coś drobnego dla Nas może tak dużo dać innym.
UsuńinKa , Słoneczko , umieściłam apel Cysi na Adasia blogu, bo wiem,jak boli,gdy nie możesz zapewnić dziecku normalnych Świąt, nie możesz kupić zabawki , bo Cię zwyczajnie na to nie stać, nie możesz dać prezentu pod choinkę , bo na leki brak .Ja to przeżyłam i przeżywam do dziś.Nawet najgorszemu wrogowi nie życzę tego bólu ,gdy nie masz czasami co do garnka włożyć...Dziękuję wszystkim za odzew , za pomoc i dla Adasia i dla Cysi.
UsuńJESTEŚCIE KOCHANI,dzięki Wam i Ania i My mieliśmy Cudowne Magiczne Święta, jakich nie pamiętam już od wielu lat...napewno pierwsze takie piękne od śmierci mojego męża, czyli od ponad 19 lat...Dziękuję!!!!
http://naratunekadasiowi.blogspot.com/
Kochana bardzo się cieszę i obiecuję, że o pomocy Wam będę pamiętać nie tylko teraz ale i po nowym roku.
UsuńPozdrawiam, tulę i ściskam i Ciebie i Adasia :***
ojej :(
OdpowiedzUsuńto co możemy zrobić - to zrobimy..
My również. Jeden wielu nie pomoże ale wielu jednemu może :)))
UsuńI my pomożemy, w końcu to też Cysia! :)
OdpowiedzUsuńkurcze biedna, przeleję coś, chociaż wiadomo, ze ten okres obfituje w darowanie datków wszędzie... w sklepach kosze z Caritasu, tu chore dzieci, tutaj szlachetne paczki itd... Ale myślę, że razem możemy dużo, gdyby każdy z nas przesłał 5 zł to sie uzbiera, a widziała, że kilka osób dało więcej.
OdpowiedzUsuńMasz śliczne aniołki :)
Bardzo fajne rzeczy.
OdpowiedzUsuńśliczne te ozdoby- zwlaszcza te anioły mi się podobają. a braku męża na Wigilii strasznie współczuję :(
OdpowiedzUsuńŚliczna choineczka...
OdpowiedzUsuńPiękne te podarki od dziadka :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że będziecie z rodziną w Wigilię, to może tak nie odczujecie braku tatusia Franusia - nie mniej na pewno będzie ciut smutno.
No i oczywiście postaram się choć ciut pomóc, na ile mogę.
Witam, łączę się z Tobą w niedoli, wiem z autopsji, co znaczy mieć Męża żołnierza;/ My mamy jednak to szczęście, że w tym roku święta spędzimy razem. Podarki od dziadka świetne, od razu czuć klimat świąt, najbardziej zazdroszczę aniołka. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńja mam z tamtego roku ozdoby z kiermaszu szkolnego moich siostrzenic, brzydkie , ale jak cieszą :).
OdpowiedzUsuńKurcze, nie zazdroszcze kobiecie sytuacji.
po prostu cudne ta aniołki!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuńśliczne aniołki !
OdpowiedzUsuńrozdzierają serce są takie życiowe sytuacje, zrobię co mogę
http://cysiowelove.blogspot.com/2012/12/tagowanie-christmasowe.html jesli masz ochote to zaprosiłam Cię do świątecznej zabawy blogowej :)
OdpowiedzUsuńo rany, i do tego sama wychowuje trójkę dzieci.Zobaczę co się da zrobić.
OdpowiedzUsuńŚliczne
OdpowiedzUsuńszkoda, że taty nie będzie z Wami na Wigilię...
OdpowiedzUsuńTakie uroki służby..
OdpowiedzUsuńWruszaja mnie takie historię, postaram się coś zrobić
wesolych swiat :)
OdpowiedzUsuńWesołych i cudownych Świąt !! :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia Kochane :***
OdpowiedzUsuń