Zdrówka kochany tatusiu!!!
A my staramy się nie siedzieć w domu i nosi nas!
W niedziele babcia przejęła na parę godzin Frania a my nad wodę!
Cała reszta weekendu i poniedziałek spędziliśmy w ogrodzie!
Chwile bez Frania spędziliśmy również na rozpaleniu ogniska i...
Sziszy :)))
A później z Franiem zabawa i piknik
Owoce czyli pyszny deserek
i nauka dzielenia ;)
Byle do przodu i byle dobrze było...Ważne, że za oknami prawdziwa wiosna!
Ale pogody to Wam zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńZdrowia da taty ! ; )
Pogoda nas rozpieszcza :)
UsuńDziękujemy!!!
Tak się cieszę, że już powoli tu wracasz. Nawet nie wiesz jak bardzo :*
OdpowiedzUsuńCo do służby zdrowia to masz absolutną rację - i lepiej tego nie komentować.
Twojemu Tacie życzę dużo zdrówka!
Jak zobaczyłam Twego lubego z wędką to aż żal dupę ściska, bo my nie mamy czasu wybrać się na rybki... Mirek ma ostatni semestr, zaczynają się zaliczenia no i ciągłe poprawianie pracy....
eh życie.
Kiedyś tylko raz zapaliłam sziszę :D
Buziaki dla Was, a szczególnie dla Frania :*
Ja też się cieszę bo bardzooo się stęskniłam za Wami :***
UsuńA czas nad wodą płynie zupełnie inaczej, więc jak tylko znajdziecie czas wybierzcie się razem :) Nieźle ładuje taki wypad akumulatory!
Buziaczki :***
Dla Ciebie, Tusi i męża
ale piękne zdjęcia!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńSzybkiego powrotu do zdrowia i do domu dla Twojego Taty!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego pięknego ogrodu... Tego mi najbardziej brakuje.... Bawię się jeszcze wiecej na dworze za mnie i za Dzieczynki moje! Plisssss :))
Pozdrawiam
Oj bawimy się i to ile się da!!! A własny ogród to coś fantastycznego, ten należy do nas od pokoleń i dużo miłych historii się z nim wiąże.
UsuńByle do przodu :*
OdpowiedzUsuńAle franek ma genialną czapkę. Ogniska i pogody wam zazdroszczę.
Kiedyś lubiłam szyszy smak i dobra słodką cherbate na tarasie. Jednak zrezygnowałam z tej przyjemności - bardzo dużo substancji smolistych. Ale wiśniowy smak był najlepszy ;).
O tak wiśniowy tytoń jest najlepszy, no właśnie nie jest za zdrowa więc nigdy nie palimy przy małym a sami to robimy również nie za często. Raz na parę miesięcy...
UsuńCzasami trzeba sobie pozwalać na niezdrowe przyjemność :). Pewnie kiedys się skuszę, ale trzy lata temu byłam niezłym palaczem , więc puki co trzymam się od dymu bardzo daleko :)
UsuńNajważniejsza jest pogoda ducha:)
OdpowiedzUsuńNauka dzielenia się to niesamowicie ważna rzecz:)
Szczęścia życzymy
Dziękuję :***
UsuńZ tym dzieleniem bywa u małego różnie więc nauka musi być ;)
Dobrze, że z twoim tatą już lepiej.
OdpowiedzUsuńAle macie zieloną trawę! Na mazurach to jeszcze w cieniu można śnieg znaleźć:)
Z dnia na dzień coraz bardziej zielono się robi :)))
UsuńBuziaczki kochana dla Ciebie rodzinki i brzusia :)))
Piękny ogród. My też jak najwięcej czasu spędzamy na naszej działeczce :) Zdrowia dla Taty.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :***
UsuńOczywiście-byle do przodu:)
OdpowiedzUsuńWażne, że pogoda iście wiosenna.
Lekarze i nasza służba zdrowia- temat rzeka.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiamy również przyszłą mamusie :***
UsuńA pogoda dodaje sił :) W końcu jest słonecznie!
zdrówka dla Taty!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana :***
UsuńDobrze że już wiosna , teraz musi być tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńMusi, nie ma innego wyjścia :)))
UsuńMusi byc dobrze!! Trzymam kciuki!:)
OdpowiedzUsuńMusi, bardzo w to wierzę!
UsuńBuziaczki :***
zdrowia dla Taty!
OdpowiedzUsuńfajnie tak posiedzieć nad wodą...
Dziękuję :***
UsuńOj tak nad wodą cudownie spędza się czas!
zdjecia cudne i życze dużo dużo zdrówka pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :***
Usuń