Moda na hand-made dotarła i do naszego domu.
Przepis na malowanego synka jest banalnie prosty!
Wystarczy chwila nieuwagi rodziców i pasta do butów w rękach dziecka.
I możemy mieć w domu "chodzące" dzieło sztuki.
Polecam!!! Radości co niemiara a mycia...podobna ilość ;)
U nas również był intensywna pielęgnacja sudocremem http://www.mamafrana.blogspot.com/2012/05/sudocrem-dobry-na-wszystko.html a teraz przyszedł czas na pastę do butów ;/ Pytanie co dalej!
Hahahaha :D . boski jest . My mamy jak na razie takie przygody tylko z kremem do pupy ale czuję że na tym się nie skończy :D
OdpowiedzUsuńU nas również był intensywna pielęgnacja sudocremem http://www.mamafrana.blogspot.com/2012/05/sudocrem-dobry-na-wszystko.html
Usuńa teraz przyszedł czas na pastę do butów ;/ Pytanie co dalej!
Franuś robił sobie hennę :)
OdpowiedzUsuńPołowy twarzy i rąk na dokładkę :P
UsuńNo slicznie sie umalowal ;)
OdpowiedzUsuń:))) Ślicznie tylko z perspektywy czasy, bo w pierwszym momencie miałam odmienne zdanie :P
UsuńFranek przybrał barwy wojenne :D
OdpowiedzUsuńCiekawe co wymyśli następnym razem :P
Oby już nic gorszego :)))
UsuńMoże chce mi delikatnie powiedzieć, że bardzo chce tipi, bo ostatnio częst wspominał o namiocie indiańskim ;)
Haha o rany no wiele rzeczy juz widzialam w wykonaniu swojego syna ale tego jeszcze nie :p
OdpowiedzUsuńI obyś kochana nie musiała tego widzieć, bo później sprzątania i mycia sporo ;)
Usuńhehe wygląda przeuroczo... my z naszą Julcią mieliśmy podobną przygodę z mąką :P
OdpowiedzUsuńZ mąką piszesz... No ok to wiem na co jeszcze muszę się przygotować ;)
Usuńmuszę wypróbowac :D
OdpowiedzUsuńZabawa świetna (dla dziecka oczywiście) problem z myciem to już przyjemność dla rodziców ;)
UsuńWięc polecam tak średnio :*
Kreatywność dzieci jest imponująca!!!!!!;)))
OdpowiedzUsuńJest dokładnie tak jak piszesz :)))
UsuńBądź dumna !! Ma Franek talent ;)
OdpowiedzUsuńI to jaki talent ;)
Usuń:*