A jeszcze wczoraj po południu młody miał tylko katarek, a przedwczoraj było tak
Kwas omega dostaje.
Nad morze wyjeżdżamy dwa razy w roku.
Codziennie chodzimy na spacery (minimum dwa nawet zimą).
Nie przegrzewamy mieszkania nigdy i codziennie je wietrzymy.
Jemu dużo warzyw i owoców.
Dostawał już nawet Biostyminę, która jest od 5 roku życia i nic.
Macie może jakieś sposoby na podniesienie odporności u dziecka?? Pomocy!!! Każda pomoc będzie cenna.
Ja Starszej podaje miód gdy tylko zaczyna skarżyć się na gardło. W 99% pomaga. Kataru i gorączki nie pamiętam ale to może być też od tego miodu ;-)
OdpowiedzUsuńTrzeba dodać że miód jest zmieszany z mleczkiem pszczelim i pyłkiem kwiatowym.
Natomiast taki zwykły dostaje codziennie rano do mleka.
Jak na razie jest dobrze i z przedszkola nic nie przyniosła, a tam jakaś zaraza ostatnio panuje...
Szybkiego powrotu do zdrowia
Pozdrawiam
No właśnie zapomniałam napisać, że niestety ale mały jest uczulony i nie może spożywać miodu :( A też wcześniej o tym myślałam. Kupiłam nawet miód od pszczelarza i teraz sama z mężem go pochłaniam.
UsuńU nas w mieście bardzo dużo zachorowań na zapalenie oskrzeli, i małego też trafiło:(
Żółtko od jajka.
OdpowiedzUsuńMoja mała Natala wogule nie choruje, Emilka też. Jemy dużo żółtek, mają najwięcej witamin, mało kto o tym wie;)
Warzywa, owoce owszem ale nie dają wiele energii i siły, a zwłaszcza odporności;)
Ale to moje zdanie, u nas tego mniej, za to więcej jajek i mięska;))
U nas i jajka odpadają jak na razie, młodego uczulają :( Jest na wiele rzeczy niestety uczulony, ale mięska je dużo i bardzo je lubi.
UsuńŻyczę o czywiście dużo zdrówka!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńnie mam pojęcia. ja daję wit C w kropelkach, a od paru dni tran. mam nadzieję, że uda nam się przetrwać ten okres bez chorób i przeziębień.
OdpowiedzUsuńzdrowia.
ps. sama narzekam na gardło drugi dzień. przewiało mnie na ostatnim spacerze, bo byłam bez apaszki. biorę co mogę i tak łaskocze...
Oj mnie też ciągle coś drapie w gardle, a do tego boli :(
Usuńżyczę dużo zdrowia...nie wiem, co doradzić, może po prostu taki jego urok i wyrośnie z tego :) my na szczęście nie mamy tego problemu, może dla tego, że Maksiu długo był na cycu?
OdpowiedzUsuńDziękujemy :***
UsuńMy od paru dni zaczęliśmy podawać dzieciom tran. Mam nadzieję, że to pomoże. Myślę, że po prostu niektóre dzieci tak mają i są z natury mniej odporne od innych. Mam znajomą,która ma dwójkę dzieci. Starszy chłopiec- przedszkolak choruje bardzo często. Młodsza ma 2 latka i nie choruje w ogóle mimo, iż przebywają cały czas razem :)
OdpowiedzUsuńPewnie coś w tym jest. Mam nadzieję, że Franek z czasem się uodporni bo szkoda mi go strasznie jak się chory męczy! No i jest też strach... Bo jak tu się nie bać o dziecko zwłaszcza gdy cały czas choruje :( Ech...
Usuńja już przestaje wierzyć w to, że coś może wzmocnić odporność, to chyba indywidualne predyspozycje organizmu. Ja byłam dzieckiem karmionym piersią, a od dziecka byłam chorowita i mimo dbania o siebie, stosowania różnych środków wzmacniających cały czas jestem chorowita.
OdpowiedzUsuńNawet mnie kochana nie strasz :( Ech... oby jednak z tego wyrósł!
UsuńTeż nie wiem co Wam doradzić... tym bardziej, że Franio jak piszesz jest na sporo rzeczy uczulony...
OdpowiedzUsuńchciałam pisać o miodzie, bo ja małej daję codziennie (słodzę nim zaparzony majeranek. Majeranek jest świetny na katar - ten, który jest i aby chronić przed katarem, a co ważne można go pić non stop - ja też go piję :)
Do tego małą dostaje codziennie sok z malin własnej roboty. Albo pije albo daję jej na łyżeczce taki gęsty.
A może Franuś w końcu wyrośnie z tego chorowania? Oby jak najszybciej :)
Życzę dużo zdrówka.
Buziaki :*
Muszę sprawdzić majeranek jako herbatkę! Do tej pory tylko maść pod nosek majerankowa była w domu. Ja ciągle mam nadzieję, że młody z tego wyrośnie.
UsuńDziękujemy kochana :***
Myślę, że na wirusowe choróbska niema rady. Niektóre dzieci przechodzą je łagodnie,a inne się niestety męczą. Myślę,że robisz co się da żeby podnieść odporność, mogę tylko życzyć dużo zdrowia i trzymam kciuki,żeby tych "bakcyli" było jak najmniej.
OdpowiedzUsuńAle fajne fotki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :***
Usuńpodobno dzieci muszą się wychorować
OdpowiedzUsuńtak mówi nasza pani pediatra, niby teraz mają się wychorować i później będzie spokój
oby...
w sumie ze mną też tak bylo
pamiętam ze w szkole podstawowej byłam rekordzistka w opuszczonych godzinach bo ciągle chorowałam
ale przynajmniej w liceum byłam okazem zdrowia
zdrówka :*
To jeszcze tego chorowania było by przed nami troszkę ;) Ale obyś miała rację i oby mały w końcu z tego wyrósł.
UsuńDziękujemy :*
oj biedactwo ...
OdpowiedzUsuńja moim zawsze serwuje większą dawke witaminki c w tableteczkach ... i mam zawsze na spodeczku jak już małe kłada sie spac rozkrojone 3-4 ząbki czosnku ...
życze dużo zdróweczka pozdrawiam ceipluteńko
Czosnek też i u nas króluje :) I dla nas i dla młodego.
UsuńDziękuję :***
Moja córka miała tak rok temu, dwa razy w miesiącu chora, katar ciągle, antybiotyk co miesiąc. Moja lekarka przepisała jej takie tabletki z jeżówki i teraz też jej je podobałam. Rano do kakao dodaję miód, wieczorem do mleka syrop sosnowy i przemycam czosnek jako dodatek. Na razie, odpukać ma tylko katry
OdpowiedzUsuńO takich tabletkach nie słyszałam. My jak na razie biostyminę mieliśmy jednak nie dała za wiele :( Syrop sosnowy brzmi ciekawie!
Usuńja wspomagam sie tranem
OdpowiedzUsuńSuper fotki, jaka fascynacja samochodzikiem :)
My kwasami omega czyli podobnie :) A autko idealnie nadawało się do rozjeżdżania kretowisk!!!
UsuńMnóstwo malców ostatnio choruje :/
OdpowiedzUsuńDokładnie, u nas to podobno epidemia zachorowań zwłaszcza na zapalenie oskrzeli!
UsuńTran? Broncho vaxum? Sok z aloesu? Miod wlozony wieczorem do wody o temp pokojowej, a rano zamieszany i wypity? Propolis?
OdpowiedzUsuń:)