Z wyjazdu i tak się bardzo cieszymy. Nie wiem czy już pisałam ale nasz Franuś jest alergikiem a do tego ma stwierdzoną astmę wczesnodziecięcą więc staramy się zmieniać klimat jak tylko jest to możliwe i nawet jeżeli przez to my musimy sobie czegoś odmówić. Zdrowie młodego najważniejsze!
Czerwiec 2011
Styczeń 2012
A teraz najgorsze! Pakowanie... Ja zawsze biorę za dużo rzeczy jak jedziemy gdzieś z Franiem, wydaje mi się, że wszystko może się przydać! A bagażnik mimo, że mamy kombi, jest ograniczony!Może macie swoje typy co o tej porze roku jak się jedzie z dzieckiem warto zabrać?! Każda pomoc się przyda! :*
Kochana to pewnie będziesz przejeżdżała niedaleko mnie :) Ja mieszkam tak 30km przed Gdańskiem. Zapraszam na ciepłą kawkę czy herbatkę w przerwie podróży :)
OdpowiedzUsuńCo do rzeczy to też tak mam, że chętnie bym wzięła wszystko!!! Na pewno ciepłe rzeczy, bo pogoda niestety się psuje.
Kochana gdybyśmy nie jechali nocą bardzo bardzo chętnie bym Was odwiedziła i wpadła na kawkę lub herbatkę i poznała cudną Tusię!
UsuńSzkoda :( jednak gdybyście zmienili zdanie..... zapraszamy serdecznie.
Usuńale Wam zazdroszczę!!!uwielbiam półwysep! my też mamy tyle km nad morze i staramy się zawsze jeździć nocą kiedy młoda śpi:).dobrze ,że tak wcześnie Franio został zdiagnozowany ,bo mój syn męczył się tak 7 lat zanim lekarz wpadł na to ,że to może być astma,teraz jest już dużo lepiej i nawet miał odstawione leki na lato...szerokiej drogi!
OdpowiedzUsuńMy też właśnie z tego powodu chcemy jechać nocą by młody spał. U nas zaczęło się w 6 miesiącu życia Frania kiedy to zachorował pierwszy raz na zapalenie płuc :( Do tej pory przeszedł już 2 zapalenia płuc i 4 zapalenia oskrzeli i nie jeden pobyt w szpitalu z tego powodu :( Do tego ma alergię pokarmową i kontaktową... I czasami świszczący oddech i to wystarczyło by zdiagnozować u niego tak szybko astmę.
UsuńPrzydać może się WSZYSTKO :D Sama zawsze biorę dla Julki za dużo rzeczy, ale wolę mieć o te kilka sztuk za dużo niż martwić się jak czegoś zabraknie :))
OdpowiedzUsuńJa też tak mam! Lepiej ciut za dużo niż za mało.
UsuńOstatecznie wszystko wiezie auto :))
UsuńUwielbiam pakowanie :-))
OdpowiedzUsuń2 pary spodni, 3 pary rajstop, 4 bluzy, 4 podkoszulki, buty, skarpety i kurtka! To wszystko :-) Dla siebie bardzo podobny zestaw...
Gorzej z dodatkami: szczotki, pasta, kremy, mydła, woda utleniona, plasterki, książeczkę zdrowia, zabawki i tysiące innych tym podobnych rzeczy :-(
Mam nadzieje że trochę pomogłam ;-)
Pozdrawiam i miłej zabawy
Postaram się trzymać podobnych ilości, ale znając mnie i tak z tym przesadzę! No właśnie z dodatkami jest najgorzej, małe drobiazgi a uzbiera się ich cała masa!
Usuńale cudownie!!!! co do pakowania z dziećmi....z dziećmi się wszystko przyda ! od ubranek po leki...wiadomo już cieplejsze, pełne buty, kaloszki, kurtka od wiatru, bodziaki, spodnie i tak wychodzi niekończąca się lista :)))
OdpowiedzUsuńDokładnie i to mnie przeraża... Zwłaszcza, że w jedną stronę zabierają się z nami teściowie :) Jeszcze oni muszą gdzieś torby włożyć ;) Jak po nich podjedziemy i zobaczą nasze rzeczy to się przerażą...
Usuńżyczę wam miłego odpoczynku, a co do ciuszków to nie mam jeszcze doświadczenia.
OdpowiedzUsuńUdanego odpoczynku a z pakowaniem sobie poradzisz:) Przecież to nie pierwsza wasza wyprawa:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam pojęcia co może się przydać, bo my jeszcze nigdzie nie wybywaliśmy, ale życzę udanego wyjazdu! :)
OdpowiedzUsuńhttp://cysiowelove.blogspot.com/
o, nie lubię pakowania, a szczególnie Emilki. nigdy nie wiem co wziąć.
OdpowiedzUsuńbawcie się dobrze. szerokiej drogi.
od pakowania gorsze jest...rozpakowywanie i świadomość, że już po;)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu życzę, ja nad morzem byłam trzy lata temu i chciałabym to powtórzyć :)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńniestety nie pomoge, tylko raz bylismy na dluzej z Majka i wzielam wszystko tylko nie to czego potrzebowalam,milego odpoczynku:))
OdpowiedzUsuńJa Ci w niczym nie pomogę, bo jak Ty zawsze pakuję za dużo!
OdpowiedzUsuńAle fajnie Wam zrobi zmiana klimatu, a najbardziej Franiowi:))
miłego odpoczynku kochana:)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy Hel:)
dużo ciepłych ubranek, bo pogoda jest straszna, przykro mi z powodu astmy i alergii Frania:( Boje się, że mogę mieć podobnie z Borysiem. Moj mąż jest alergikiem i astmatykiem, a to podobno jest dziedziczne.
OdpowiedzUsuńTo życzę wam cudownego wyjazdu:) Uwielbiam Hel, co najmniej raz do roku jedziemy tam na cały dzień pospacerować i przywitać się z fokami;) Jak my ostatnio byliśmy na wyjeździe to przydała się duża ilość ubranek bo co chwilę coś się przydarzało i musieliśmy Majkę przebierać. Przydały się też nam różnej grubości czapeczki i opaski tak na różną pogodę;)
OdpowiedzUsuńJa też mam zawsze za dużo :-) I prawie zawsze zapominam podkładów do przewijania wziąć do samochodu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam polskie może, a szczególnie Hel. Zazdrościmy wyjazdu.
Ja nie pomogę bo sama pakuję zawsze za dużo a mamy ośmioosobówkę :P
OdpowiedzUsuńto macie tak jak my z pogoda jak mąż ma wolne mój to się już śmieje ze zawsze jak ma wolne musi oadac albo byc zimo tak jak dziś niedosc ze pada to jeszcze straszna szarówa jest ... ja zapewne większosc rzeczy bym wzieła napewno łopatke z wiaderkiem i naczynkami bo to sa ostatnio ulubione zabawki dla nadii, i pewnie bym napakowała róznych ciuszków mase łacznie z podusiami heheh ... ale tak ejst z mamai wzieły by najchętniej cały dom aby wszystko było pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńUdanego plazowania !
OdpowiedzUsuńTo sniegowe morze wyglada super ;)
zima nad morzem - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że miło odpoczywacie. A po powrocie zapraszam do mnie, bo wyróżniłam Twój blog.
OdpowiedzUsuń