A Franczi zacięcie do sportu ma po tatusiu, bo nie jest zerowe jak mamy;)
Taka sztanga to dla Frania pikuś
A mama woli mniejsze zabawki ;)
Od dziś o nic nie proszę męża bo za bardzo bierze wszystko do siebie a ja w domu po schodach nie mogę dziś zejść masakra...
Ja tak miałam po 1. wf, gdzie kilka lat nie ćwiczyłam ;) Jak się mięśnie rozruszają to już jest dobrze ;)
OdpowiedzUsuńI właśnie na to czekam :))) Bo na razie boli jak cholera :(
Usuńwspółczuje ;-) ale wiesz, że na rozruszanie zakwasów najlepsze sa ćwiczenia??? ;-))) ja też się muszę znowu zmobilizować do ćwiczeń tylko coś chęci brak.. hihi
OdpowiedzUsuńJa ostatnio ćwiczę tylko jak mnie mąż zmusi, sama go o to prosiłam a teraz mam focha, że mnie zmusza ;)
UsuńI weź tu dogódź kobiecie ;)
UsuńNo ciężko ;) Tak źle i tak niedobrze :P
Usuńale poćwiczyłabym sobie tak !!!!
OdpowiedzUsuńJa już nie mam siły ;)
UsuńWytrwałości życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Przyda się :)
Usuńheh, i tak jesteś lepsza ode mnie :) bo ja tylko sobie mówię, że muszę ćwiczyć i na tym się kończy... nawet jakiś czas temu kupiłam sobie aerobik na kinecta i nawet go nie rozpakowałam :/
OdpowiedzUsuńJa też mam taki słomiany zapał, ale mąż mnie mobilizuje bo sam trenuje a ja go męczyłam, że ma mnie zmobilizować i zrobił to ;)
UsuńA ja zdycham!!!
ja zaczynam trening na silowni od przyszłej srody, bo sie z mamą umówiłam, że popilnuje małego przez ten czas:) a Franio nieźle wyciska, mały siłacz:)
OdpowiedzUsuńTo wytrwałości życzę większej niż ja mam ;)
UsuńHaha, wyobrażam sobie jak Franek podnosi tą sztangę... O matko!
OdpowiedzUsuńKochana, a Ty trenuj trenuj, efekty i siła przyjdą szybko i super masz figurkę :*
:) Zapał Franek ma większy niż ja. A figura nie ta co przed ciążą :((( Trzeba
Usuńheh trzeba się dobrze zastanowić przed angażowaniem męża w takie aktywności to fakt! ja nie lubię siłowni, bardziej do mnie przemawia basen, rower i joga:)
OdpowiedzUsuńOj basen i joge też lubię :))) Ale siłownia jest teraz najbardziej dostępna dla mnie :(
UsuńWspółczuję. Ale zobaczysz, potem będzie już tylko lepiej;)
OdpowiedzUsuńOby tak było :)))
Usuńa na zakwasy dobry jest kolejny trening :)
OdpowiedzUsuńTo jakoś mnie nie pociesza :( wolę jednak gorącą kąpiel!
UsuńBiedna, wiem co to są zakwasy:/
OdpowiedzUsuńale z każdym treningiem będzie lepiej:)
Trzeba się zawziąć w takim razie :)
UsuńBrawo, brawo:))) Zakwasy to straszna rzecz!
OdpowiedzUsuńOj straszna, dalej boli :(
UsuńKiedyś po aerobiku z Siostrą dowiedziałam się, aby nie mieć zakwasów trzeba wziąć gorący prysznic ;-)
OdpowiedzUsuńW sumie taki Mąż to skarb :-) Pomyśl o efektach...
Ja biegam od wczoraj i muszę Ukochanego przekonywać że to ma sens ;-P
Pozdrawiam i powodzenia życzę
:) Oj skarb, ale zbyt wziął to do siebie o co go prosiłam!
Usuńu mnie to samo silnej woli brak heheh ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńp.s franiu to ma najwygodniej
Franek jak zawsze na łatwiznę idzie ;) A silnej woli brak niestety... Mąż tylko ratuje mnie od zasiedzenia ;)
UsuńAerobic, basen- jeszcze tak, ale siłownia, padłabym po kwadransie. Ale w liceum chodziłam 2x w tygodniu na siłownię i w szkole raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńCiężko jest na siłowni, ale mam nadzieje,że z czasem będzie dobrze ;) Oj ja kiedyś też się dużo więcej ruszałam. Bieganie, siłownia, basen a teraz...
Usuńjak wolę aerobik :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię aerobik, ale ciężej mi się wyrwać na zajęcia a na salę treningową chodzimy we troje.
UsuńA ja lubię wysiłek;)
OdpowiedzUsuńZakwasy nie są przyjemne, ale miną;))
Dziś dalej boli ale już jest i tak lepiej :) Ja też lubię wysiłek, ale nie zakwasy :)
UsuńNa zakwasy najlepsze jest PIWO i orzechy :D
OdpowiedzUsuńO tak!!! Zgadzam się
Usuńoj tak na zakwasy najlepszy trening :D dobrze Mąż mówi :D
OdpowiedzUsuńEch nie lubię jak mąż dobrze mówi w takich kwestiach ;) A zakwasy dopiero przechodzą
Usuń:) ja trenuję tylko w domu, ale zakwasy to masakra :) szczególnie przy wychodzeniu po schodach :) ostatni odpuściłam i mam dni leniwca ;)
OdpowiedzUsuńJa też tylko mąż jakiś taki uparty ;)
Usuńa po co mamie taki trening? świetnie wygląda i bez tego! :)
OdpowiedzUsuńAle poczułabym się lepiej gdybym zaczęła się mieścić w ubrania sprzed ciąży :)
UsuńTak trzymaj kochana. Brawo. Też bym chciała trochę zrzucić przynajmniej w pasie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam za dużo w pasie, boczki i uda też bym chciała ciut zmniejszyć bo wyglądam gorzej niż po ciąży :(
Usuń:))) oj to zupełnie jak ja. antysport:)
OdpowiedzUsuńJa wiem, ze to dla mojego dobra, ale jakoś tak chęci brak i potrzebuję ciągłej motywacji :)
Usuń