Piecze to może za dużo powiedziane... Bo muszę Wam się tu ze wstydem przyznać, że kuchnia to nie mój rewir :( Jakoś tak mało co mi w niej wychodzi. Od prawie 3lat staram się, bo w końcu ile mąż może gotować ;) Franek też jest wybredny jak chodzi o jedzenie, i na samej jajecznicy żyć nie będzie. Więc staram się, wylewam często zupy bez smaku, lub ze zbyt nowatorskim smakiem :D jednak nie poddaję się. Jak na razie opanowałam tylko robienie mielonych (których i tak sama nie jem), ziemniaki potrafię jak nikt rozgotować, ale sałatki i surówki to moja specjalność. (pewnie dlatego, że się ich nie gotuje)
Dziś jak tylko wyprawię męża, po 17 na nocną zmianę, biorę się za pieczenie sernika. (mama, której dziś się tym pochwaliłam powiedziała tylko "a dlaczego od razu sernik może spróbuj chociaż babkę upiec" :) Więc i rodzicielka docenia moje kucharsko-cukiernicze zdolności...
Przepis znalazłam w necie a spodobał mi się bo nazywa się Pyszny PROSTY sernik z podkreśleniem na prosty :))) I po upieczeniu ma wyglądać tak:
Pochwalę się później jak mi poszło, a jak nie to same będziecie wiedziały dlaczego ;)
A może wy macie jakieś sprawdzone przepisy na sernik???
sernik nie jest aż tak prostym ciastem, choc niesamowicie smacznym...
OdpowiedzUsuńmoże tak PROSTE tiramisu?
Ale ty we mnie wierzysz ;)
UsuńTiramisu to już stały element deserowy u Nas :) I faktycznie nawet ja potrafię je dobrze zrobić.
Dziś jednak mam niesamowitą ochotę na wyzwanie jakim jest sernik, a tak naprawdę na smak sernika.
Męża nie ma w domu to i nie będzie świadków jak mi nie wyjdzie ;)
a u mnie dziś właśnie prosto i smacznie - czyli tiramisu na początek weekendu :D
Usuńjak wyszedł sernik?
Ja bardzo lubię tiramisu i to jest deser którego jeszcze nigdy nie zepsułam ;)
UsuńAle się uśmiałam:) Mam podobnie z kuchnią:) Tylko mi to jeszcze jako tako zupy i inne dania mięsne i bezmięsne wychodzą gorzej jest z cistami:) Nie nadaje się do ich pieczenia i mimo, że robię z przepisu to nie wychodzą takie jak powinny:/ Ale nie poddaje się bo męnż mój jest strasznym łasuchem i mnie zmusza do pieczenia a ja go do jedzenia tego co wyjdzie:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tymi przepisami jest coś nie tak, że te ciasta nie wychodzą ;)
Usuńmnie wychodzą same zakalce,sernik robię z mamą na pół :ja górę,ona spód ,bo nie umiem robić kruchego:) a i po 10 latach małżeństwa dowiedziałam się ,że moja pomidorowa jest tragiczna:))) powodzenia w pieczeniu!!!
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała się dowiedzieć za parę lat, że np. moja pomidorowa jest tragiczna i nic poza nią :))) Bo jak na razie to wiem, że mało co nie jest tragiczne...
UsuńJa jeszcze nigdy nie piekłam ciasta...
OdpowiedzUsuńJednak wolę kupne :P
Czekam na Twój serniczek. Mam nadzieję, że dostaniemy małe porcyjki :D
buziaki ;****
PS coś dawno mnie tu nie było :(
Sternika jakoś nigdy nie robiłam!?! Nie wiem czemu ale taki strasznie trudny mi się wydaje, a może dlatego że w Grecji twarogu nigdy nie znalazłam ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia! Oby się udał :-D
Oj ja również nie jestem mocna w gotowaniu, poprostu nie lubię siedzieć w kuchni, nic jeszcze nie upiekłam, może też dlatego że za ciastami nie przepadam, co innego sernik, jak sama nazwa mówi dużo sera, to lubię;-)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
to skoro taka godzina szczerości to też się przyznam, nienawidzę gotować :)
OdpowiedzUsuńJa też i szkoda, że jednak bez gotowania to się nie da ;)
Usuńwow sernik:) widzę, że ambitnie do sprawy podeszłaś:)
OdpowiedzUsuńJa umiem zrobic tylko szarlotke ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to dużo :) I ciasto pyszne!
Usuńpysznie wygląda :-) czekamy na wieści jak poszło pieczenie ;-)
OdpowiedzUsuńpowodzenia :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, choć po cichu wierzę, że niedługo zobaczymy efekty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Na ciebie jak zawsze mogę kochana liczyć :)
Usuńi jak poszło? czekam na efekty ;*
OdpowiedzUsuńA całkiem całkiem, choć niestety muszę przyznać, że nie idealnie.
Usuńja to sernik tylko na zimno i taki parzony robie jest pycha ... a prosty przepis na obiad co małemu posmakuje to mozesz zrobić tak kupic jakies miesko ja kupuje piers z kurczaka bo małe uwielbiaja kroje w kostke dodaje do tego papryke poko=rojoną w kostke czasem groszek czasem pieczarki i cebulke i mieszam razem dodaje jajko lub dwa i wychodzi w garnku taka papka potem rozgrzewam olej i smarze nabierając na chocheleczke tak jakbym nabierala na malutkie racuszki pycha moje małe uwielbiaja choć amelka to taki straszliwy niejadek jest heheh pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i łatwo więc na pewno spróbuję :)
UsuńDziękuję za przepis :* Mój młody też niejadek więc chętnie sprawdzam nowe i na moje możliwości przepisy ;)