Teściowie, my i moi rodzice oraz siostra i brat.
Czyli rodzina prawie w komplecie! Brak tylko siostry mężusia z rodziną.
Było słonecznie i milo :)
Ach jak ja lubię takie spotkania!
Franuś z babcią (moją mamą)
Grillowane pyszności (dla mnie rybka oczywiście!)
Jaka matka taka córka ;)
Ja i siostra podobne jak dwie krople wody ;)
Franuś z dziadkiem (moim teściem)
Nas już znacie:)
Franczi panczi we własnej osobie
Teściowie
Mój brat i moje kochanie (czyli formalnie mąż)
I własnoręcznie zasadzone słoneczniki ;)
No i Franuś i jego zajawka na picie wody z dorosłych kubków
lubię takie rodzinne spotkania:)
OdpowiedzUsuńgrillowanie w ogrodzie - uwielbiam. A synuś słodki :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie , jaka matka taka corka ;)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam, jaka matka taka córka :)
OdpowiedzUsuńWidać, że miło i rodzinnie spędzone popołudnie;
A Franek to już mały facio skoro pije z dorosłego kubka :)
super, nie ma to jak rodzinne grillowanie:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że pogoda dopisuje na takie rodzinne grillowanie:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie dni spędzone razem:)
Mmmm... cóż za pyszności na tym grillu... mniam.. :)
OdpowiedzUsuńAch rozmarzyłam się... Ostatnio na grillu byłam w maju! A na takim rodzinnym to już wieki minęły :-(
OdpowiedzUsuńFajne chwile spędzone w śród najbliższych i z mężczyznami swojego życia. Farciara!!! :-))
Pozdrawiam
ach, rozmarzyłam się. zjadabym takiego grilla :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne słoneczniki, chyba jedne z moich ulubionych kwiatów, te oprócz róż też często dostaję w sezonie na nie od męża :-)))
OdpowiedzUsuńGrillowana rybka...pycha! :-)
Też bym pogrillowała... Sama nie wiem czy fajniejsze jest samo biwakowanie czy jedzenie? Ale czy to ważne? ;-)
OdpowiedzUsuńFajowo:) wczoraj słoneczko, a dziś taka okropna pogoda;/
OdpowiedzUsuńsuper zdjecia ... uwielbiam tak na świeżym powietrzu posiedziec w ogródku pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńZnam takie posiedzenia, u mnie też odbywają się grillowe spotkania :)
OdpowiedzUsuń