Translate

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Najlepszego na 2013!

Wszystkiego co najlepsze życzę Wam kochane na ten nowy nadchodzący rok!
I życzę jak i Wam tak i sobie żebyśmy bardziej polubiły, same siebie!
Nie życzę wam diet, ćwiczeń,zmian i metamorfoz bo i po co :)
Jesteśmy piękne i młode bez tego. Niech ten nadchodzący rok kojarzy nam się tylko z dobrymi rzeczami. Niech przyniesie dużo pozytywnych chwil, wrażeń, dobrych smaków, pięknych kolorów, dobrej muzyki, fajnych filmów... i wszystkiego czego sobie same zamarzymy!
Ps. Wiadomo miłości nie może w nim zabraknąć.









A jeden rok może zmienić tak wiele!!!
Z małego kudłatego Franusia jakim był w styczniu
















w grudniu mój syn stał się prawie dorosłym mężczyzną ;)


sobota, 29 grudnia 2012

Uroki bycia razem

Od dziecka święta kojarzą mi się z barszczem z grzybami, opłatkiem, byciem razem, prezentami i piękną zimową pogodą. Taką jaką mieliśmy tak niedawno, niestety nie w święta.

Jednak i w wiosenną pogodę święta mogą być pełne magii, bo spędzone razem z najbliższymi. Nie prezenty lecz radość Frania i reszty rodziny, nie jedzenie ale wspólne go przygotowanie, dzielenie się opłatkiem i życzenia prosto z serca więc nie koniecznie mówione wierszem a wszystko bez zbędnego nadęcia i spięcia.
Chłopaki w czasie przygotowań do wigilii
Modlitwa i słuchanie czytania.
Leci pierwszy prezent !!! Jupi!
No i mamy rolnika pełną gębą :P
Coś do czytania mama musiała wtrącić, jednak na osłodę żelki bez cukru ;)
Testowanie prezentów...
...I cierpliwości dziadka
No! Święta fajne są :D

Franuś świętować zaczynał ubrany w białą koszulę, ale zanim zaczęła się kolacja strój musiał zostać zmieniony, a pod koniec wieczoru już jako trzecie musiały pojawić się  spodnie od dresów.
Jednak mimo ubraniowych przygód święta zaliczamy do tych udanych! ;)
Ps. No tak nie pochwaliliśmy się zmianą fryzury wcześniej :)

czwartek, 27 grudnia 2012

I po świętach...

Za szybko, zdecydowanie za szybko minęły te święta. Tak dobrze być razem, spotykać się i odwiedzać a w ten świąteczny czas szczególnie to jest dla mnie ważne. I nawet przeziębienie i chorowanie nie przeszkodziło nam w tym.
W wigilię do stołu usiedliśmy już ok.15 by męża nie ominęła wieczerza  wigilijna i byśmy w ten dzień mogli pobyć razem i podzielić się opłatkiem.

A w święta wielkie objadanie się, goście u nas, my w gościnie i dużo śmiechu, gier i rozmów!!!
Warto czekać rok na Boże Narodzenie :)))
No i prezenty ;) Ale to już historia na inny post ;)
A jak u Was święta??? Tylko ja nie mieszczę się w spodnie ;)???

środa, 19 grudnia 2012

Przedświąteczne dary i APEL!!!

Idą święta czujemy to w kościach!
Jedno mnie tylko smuci, że wigilijny wieczór spędzę bez męża, a Franuś bez tatusia.
Niestety służba nie drużba, i Ku Chwale Ojczyzny tatuś opuści nas w wigilijne południe by powrócić do nas w pierwszy dzień świąt z rana, ale jak się wyśpi będzie cały nasz :)))
W wigilijny wieczór samotni jednak nie będziemy, będą moi rodzice, siostra z chłopakiem i mój brat (chrzestny Franusia).
A dziadek, który jak poszedł do szkoły lat kilkadziesiąt do dziś z niej nie wyszedł, z jarmarku szkolnego przyniósł nam na pocieszenie przedświąteczne dary. Z głównym przeznaczeniem dla Frania ;)





Ps. I jeszcze jedna sprawa, która mnie bardzo poruszyła! Mama Adasia która sama bardzo potrzebuje pomocy umieściła Apel o pomoc dla Cysi. Mama Cysi czeka na naszą nawet niewielką pomoc i niekoniecznie finansową, rzeczową również. Ja zrezygnowałam z zakupu pewnego prezentu bo wiem, że ktoś się z naszej pomocy ucieszy bardziej.

sobota, 15 grudnia 2012

piątek, 14 grudnia 2012

Mróz!!!

Nie ma nas w dzień w domu, bo tatuś Frania ma do jutra wolne.
Korzystamy z pięknej zimowej pogody, bo od jutra podobno odwilż :(
Tatuś zapalony wędkarz zabrał nas nad stawy sprawdzić grubość lodu. I ocena taty brzmiała idealny do  łowienia ryb!!! ;)

A teraz czeka nas robienie uszek i pierogów, więc dużo roboty!
W końcu święta coraz bliżej, co najlepiej widać u Was na blogach :)))

wtorek, 11 grudnia 2012

Coś ty kotku chciał???

Rok temu Franuś o tej porze roku z zapaleniem płuc wylądował w szpitalu a ja razem z nim. Tatuś w domu czekał, martwił się i chciał zrobić jakiś fajny prezent na przywitanie Nas w domku :)
I udało się! Razem z dziadkiem Frania stworzyli karmnik dla ptaków i zarazem jadłodajnie dla kotów.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Mam(y) pomysł na prezent!

Pytania zewsząd co dla Frania, co kupić, jaki prezent???
W tym roku bardzo praktycznie, edukacyjnie i dużo drewna... Czyli to co rodzice lubią najbardziej :)
Pożądane są piżamki i kalesonki.
Coś do zabawy w wannie 

I drewno, dużo drewnianych zabawek!!!
Magnesy drewniane na lodówkę




Zabawki z drewna dla małego budowniczego i majsterkowicza :)

Nie pogardzimy ciepłymi miłymi kominami!

No i puzzlami dźwiękowymi!

A ulubiony wiersz Tuwima w nowym wydaniu na pewno ucieszy naszego Francziego zawsze!!!









piątek, 7 grudnia 2012

Białe szaleństwo

Taką pogodę jak dziś mogę mieć całą zimę i nie będę narzekać ani razu ;)
Niewielki mrozik ok -2 do tego piękne słoneczko i ten cudowny skrzypiący pod nogami śnieg!
A zaczęło się całkiem niewinnie wczoraj wieczorem. 


































A po nocnych opadach Franuś miał dużo roboty z 
odśnieżaniem drogi, bo może i drogowców zima co roku zaskakuje, jednak Franuś zawsze jest na nią gotowy!

I w podziękowaniu za dobrą robotę, i ułatwiony dojazd wujek Łukasz przewiózł Francziego saniami driftem.
I musimy się pochwalić, że karmnik zrobiony w zeszłym roku przez tatę i dziadka jako prezent powitalnym po powrocie Franuśka ze szpitala, jest tłumnie odwiedzany przez okoliczne ptaki (i zdarza się, że przez koty również).
No to na tyle, PA PA PA!!!