Translate

wtorek, 28 października 2014

Mamo chcę rowerek taki jak ma Felek...

Mamo ja chcę rowerek do kręcenia! Chwila zastanowienia... A chodzi o taki z pedałami (do tej pory uznawał tylko biegowy i nie chciał takiego z doczepianymi kółkami).
Jak synek chce to mama tym bardziej! Zwłaszcza, że cztery latka to odpowiedni wiek na naukę jazdy.
No i nie ma co ukrywać, że czekałam na ten dzień bo coś mi już dawno wpadło w oko, no dokładniej dwa rowerki :)

 

Tylko teraz pytanie czy ten rowerek będzie spełnieniem marzeń mamy czy synka ;) 
A może wy macie swoje typy rowerków 16'' i podzielicie się ze mną, bo jednak wolałabym wiedzieć co warto kupić by było  nie tylko ładne ale przede wszystkim praktyczne!

poniedziałek, 20 października 2014

Bo różnie bywa...

Tak się jakoś stało, że strefa snu stała się ostatnio naszą strefą dzienną. I większość czasu spędzaliśmy w łóżku lub na kanapie obok czytając książki i kurując się. Dzięki temu ilość książek przy łóżku Frania się powiększyła, bo i Francziemu i mamie po raz setny tych samych książek czytać się nie chciało. Widać i chorowanie ma swoje dobre strony ;)

poniedziałek, 13 października 2014

Bywają takie noce...

Bywają takie noce gdy nie wiem co robić. Boli mnie głowa, mam gorączkę i zapalenie krtani, chcę spać, ba potrzebuję tego jak nigdy! Następnego dnia wstaję o 6 bo jadę na 12h na uczelnię. A tu nagle o 1.30 Franek wstaje z płaczem, nie możemy go uspokoić ani uśpić. Jest bardzo marudny i płaczliwy, ale nie chory. I za nic w świecie nie chce się położyć spać! I co robić?? 
Ja by już tego nie przeżywać więcej od dziś ćwiczę tą kołysankę!!!
Może i którejś z Was się przyda ;)

środa, 1 października 2014

Weselny Klimat...

Nie wiem czy ktoś lubi wesela tak jak nasz Franuś. Niedawno był na weselu wujka, następnego dnia były poprawiny a gdy w poniedziałek szedł do przedszkola pytał się z nadzieją, czy może idzie znowu na wesele! Gy się przewróci lub zadrapie mówi spokojnie, że do wesela się zagoi. I biedne są odwiedzające go ciocie, wujkowie zresztą też, bo co rusz kogoś wprowadza w zakłopotanie pytając kiedy będą mili wesele i czy go zaproszą.