Mogę mieć bardzo zły dzień, duży bałagan w głowie lub po prostu gdy nic mi się nie chce udaje się do miejsca, z którego wszystko wygląda lepiej. Problemy nie wydają się już takie wielkie a na mnie spływa błogie ukojenie. Tym miejscem jest dla mnie ogród.
Wiem, że Franczi też lubi to miejsce :) bo gdzie może tak rozrabiać, bawić się i eksplorować przyrodę jak nie tu!
I jak nigdy mały nie chce zasnąć na dworze, tu robi wyjątek :)
A i tatuś Franusia pokochał ten ogród tak jak ja! A pracy w niego wkłada dwa razy więcej ;)
Dobrze mieć takie swoje miejsce, tu wiele się zaczęło i wiele miłych rzeczy działo a to dopiero początek!
śliczny ten Was Azyl na ziemi, ta Wasza Ostoja :) A Franuś widać, że w swoim żywiole :) śliczny chłopczyk, a te oczy...ehh cudo
OdpowiedzUsuńOj tak Franuś w ogrodzie jest zawsze przeszczęśliwy, rozrabia, brudzi się i szaleje :) Czasami też stara nam się pomóc w plewieni i dzięki temu mamy o parę krzaczków truskawek mniej ;)
UsuńPodobnie jak ty ukojenie znajduje w ogrdku choc moj jest duzo mniejszy niz twoj:)
OdpowiedzUsuńFranco jest boski, loczki ma mega:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Też uwielbiam jego loczki, niestety jest wiele osób które ciągle suszą mi głowę o ich ścięcie ( w tym nawet sąsiadki !? )
UsuńPiękny ogród i super oczko wodne!Zazdroszczę takiego miejsca do relaksu:)
OdpowiedzUsuńOczko jest świetne zwłaszcza, że co roku przychodza do nas żabki i kumkają w nim, kaczki przylatują sobie poływać a gołębie i inne ptaszki pija z niego wodę. Minus jest taki, że młody strasznie chce się w nim wykąpać i ciągle trzeba go pilnować. Myślimy nawet o chwilowym ogrodzeniu go.
Usuńwpadłam z rewizytą, śliczny ogród ;)
OdpowiedzUsuń