Mały i jego katarek zasnęli, ja mam czas dla siebie. Kuruję się w łóżeczku z laptopem oglądam zdjęcia i wspominam.
Pierwsze spacerki, kąpiele, wspólne zabawy.
Już prawie dwa lata jesteśmy razem :)
Pierwsza wizyta u kuzyna :)
Pierwszy prawdziwy szampan na pierwsze urodziny ;) Do konsumpcji jedynie dla dziadków, cioć i wujków ale zawsze to szampan ;)
Pierwsza muszka i szelki bo i pierwsza ważna impreza Franusia ;)
Pierwsze zabawy w ogrodzie, piaskownicy i na huśtawce.
I pierwszy dzień w domku po powrocie ze szpitala :)
Pierwsza fascynacja huśtawką. To była miłość od pierwszego bujnięcia :)
Mały ją uwielbiał!
I ta cudowna usypiająca i uspakajająca moc wózka i świeżego powietrza! Dlatego tak kochamy spacerki od samego początku !
I ten pierwszy posiłek łyżeczką :) Pycha!!! Niech żyje Sinlac!
Pierwsze święta, a już robił za Mikołaja! Od maleńkiego wykorzystają rodzice dziecko! Franek rozdaj prezenty, Franek weź zakupy pod wózek i zawieź do domu, a co to Franek???
No i ważna uroczystość Chrzest! Cała msza przepłakana ale w trakcie chrztu cisza i spokój! A co potrafię wyczuć moment ;)
I te pierwsze zęby co wychodziły a to nie było miłe! Ani dla Frania ani tym bardziej dla jego rodziców.
Trochę już za nami a ile nas jeszcze czeka. A czas niestety leci nie ubłagalnie i nasza mała dzidzia zaczyna być dużym chłopaczyskiem ;) O własnym poglądzie na świat i niewzruszonym stosunku to próśb rodziców o troszkę spokoju.
przepięknie opisane te Twoje wspomnienia :) oj przepięknie...aż serce się raduje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :*
UsuńEhhhhhhh, fajne są te pierwsze razy ...
OdpowiedzUsuńOj tak! To co pierwsze pozostaje na długo w pamięci :)
Usuń