Lato się kończy, kalendarza nie da się oszukać. Jeszcze chwila, krótki moment i zostaną nam po nim tylko miłe i ciepłe wspomnienia.
Być razem można wszędzie, i wszędzie można się dobrze bawić. Więc gdy tatuś Frania ma chwilę czasu wskakujemy we troje na kanapę i oglądamy bajki, lub czytamy na zmianę książki Franiowi, ale te opcje jak na razie zostawiamy na dni chłodne i deszczowe.
Wczoraj wybraliśmy opcję słoneczną z czymś przyjemnym dla każdego. Tatuś Frania łowił rybki, chwilami z Franiem, niestety młody zbyt szybko się tym nudzi. Franuś bawił się na piasku przypominający ten jaki jest na naszych pięknych nadmorskich plażach. A ja miałam dłuższą chwilę na czytanie książek, przeglądanie gazet, łapanie ciepłych promieni słonka i po prostu nic nierobienie.
Uwielbiam takie chwile i to takie banalne, ale dla nich naprawdę warto żyć :)))
Uwielbiam takie błogie rodzinne chwile :)
OdpowiedzUsuńJa również, i to bardzo.
UsuńLubię taki relaks. Bardzo! :)
OdpowiedzUsuńI wcale mnie to nie dziwi :*
UsuńUwielbiam
OdpowiedzUsuńJa również!
UsuńAle wam dobrze! :-)
OdpowiedzUsuńI tu się muszę zgodzić :*
UsuńŁadowanie akumulatorów w ostatnie dni lata przed długimi wieczorami jesieni i zimy :)
OdpowiedzUsuńMy też :)
I bardzo dobrze :))) Fajnie było by tak się naładować by energii starczyło do wiosny ;)
UsuńAch... aż się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńTakie wspólne chwile są bezcenne, a do tego każdy robi to co lubi :)
buziaki kochana :*
Gdy jest się razem a do tego, każdy robi to co lubi, to tak spędzony czas jest bezcenny.
UsuńBuziaczki :****
Kocham takie momenty!!!!
OdpowiedzUsuńJa również, i wiele jestem w stanie zrobić by takich chwil było znacznie więcej!
Usuń