Translate

czwartek, 12 lipca 2012

Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie idę...

"Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie idę
Idę tam gdzie lubię, nie idę gdzie nie lubię
Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie
Idę, lubię, lubię, idę, ole

Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie idę
Idę tam gdzie lubię, nie idę gdzie nie lubię
Idę tam gdzie idę, nie idę gdzie nie
Idę, lubię, lubię, idę, ole"
Ta piosenka jakoś zawsze chodzi mi po głowie gdy chodzę na spacery z Franiem i gdy biega on na własnych nóżkach, a nie wozi pampersa w wózku :)
Młody zawsze idzie w swoją stronę, wszystkie skarby (takie jak foliówki, kapsle, butelki, papierki...) są jego i nie pozostają nie zauważone! Również dzień bez wywrotki to dzień stracony, to zasada mojego syna wyznawana od dnia w którym zaczął chodzić i na razie jest niepodważalna!
Młody ma też, swoją ulubioną trasę która wiedzie przez zagrodę MU! (to w języku Franczika oznacza krowę, krowy, byczki...i wszystkie podobne)
Kocham te nasze spacerki! Mimo, że z dzisiejszego przegoniła nas nagła ulewa! Wracaliśmy biegiem i tu doceniłam to, że nasz wózek to jogger! Myślę, że jak młody potrafił by mówić powiedział by "Mama zapierdzielaliśmy zdrowo co?" I tak właśnie było :)

28 komentarzy:

  1. Ale zadziorny, widać że fajny z niego facet!
    Oj kobietki będą szaleć, za tymi loczkami;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. loczki anielskie, ale charakterek trochę chyba diabelski, co? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cały czas teraz się śmieję z tego wierszyka kukuruku :))) Franko jest boski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Alez mieszkacie w ciekawej okolicy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, my mieszkamy w tak zwanej wiejskiej części miasteczka czyli tam gdzie nie ma praktycznie bloków tylko domki i gospodarsta rolne się zdażają, lasy w pobliżu :)

      Usuń
  5. Ale ten Twój Franiu to fajny facet:) A piosenkę to słuchałam w swojej młodości hihihihiihi Pamiętam czasy co często słuchałam Kazika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też! I teraz czasami mi się zdarza :) Kazik daje radę ;)

      Usuń
  6. ach to miesliscie bieganinke ... a franiu musi być z krówek zachwycony ... fajny taki spacerek ... u mnie w jedna strone niestety sa same samochody a jakies 20 minutek na nózkach lasek więc jedynie tam jak mąż ma wolne chodzimy bo ostatnio niedzwiedzie się kręcą i wychodza wiec strach samym mimo że psinka jest ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wy to macie dopiero fajną okolice! Niedźwiedzie :)))Super, ale faktycznie mało bezpiecznie.

      Usuń
  7. my wczoraj tak " zapierdzielaliśmy zdrowo":) co Oliśka skwitowała "ale desc zapieldala"!dobrze ,że nikt tego nie słyszał ,bo chyba zapadłabym się pod ziemię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzieci potrafią wyłapać to co nie trzeba i właśnie to zapamietują :))) Ale sytuacja nazwana trafnie ;)

      Usuń
  8. Ale ma iskrę w oku, takiego rozrabiaki wręcz. Ale wygląda na spokojne i grzeczne dziecko. A krówki wprost boskie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo bym chciała, żeby Franuś był spokojnym i grzecznym dzieckiem!

      Usuń
  9. Ale ciekawe okolice :) Mój Niko byłby zachwycony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okolica bardzo spokojna i sprzyjająca małym odkrywcom.

      Usuń
  10. z niecierpliwoscia czekam az my bedziemy chodzac odkrywac swiat,
    zazdroszcze takiej sielskiej okolicy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluszki w każdej okolicy znajdą coś ciekawego :)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. I to jak fajnie! Tylko krówki z nim mniej bo raz je karmi trawą a raz papierkami :/ Kiedys nas właściciele krówek pogonią!

      Usuń
  12. zazdroszcze tych wiejskich klimatów, mi zawsze chodzi po głowie piosenka Akuratów" Ta droga długa jest, nie wiadomo gdzie ma kres, co za zakretem jest..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z piosenką trafiłaś! Bardzo ją lubię!!!

      Usuń
  13. Ehhh krówki piękne, zaraz dzieciństwo mi się przypomina i czas spędzony u rodzinki na wsi :) Pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobne wspomnienia związane z krowami :) I cieszę się, że mały będzie je widział nie tylko w książce.

      Usuń
  14. uwielbiam krówki ;) jako mała dziewczynka chodziłam z moim już św pamięci Dziadkiem na pastwisko z krówką o imieniu Malinką ;) to były czasy nie to co teraz betonowy las ;/ zazdroszczę otoczenia, tak się żyć powinno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w miasteczku betonu jest wiele, ale my mamy to szczęście, że mieszkamy na obrzeżach w tak zwanej wsiowej części!

      Usuń

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.