Translate

środa, 18 września 2013

Na chorobę nam przedszkole...

To było do przewidzenia, bo coś za dobrze nam ten początek przygody Frania z przedszkolem się zaczął. Pierwszy tydzień września spędziliśmy nad morzem, a że wróciliśmy do domu dopiero w nocy w niedzielę, to ubiegły poniedziałek synowi darowaliśmy wrażenia związane z pierwszym dniem w przedszkolu. We wtorek oboje z mężem z sercami w gardle i łzami w oczach podprowadziliśmy Frania do sali gdzie urzęduje grupa II (w tym i nasz syn). Młody zobaczył dzieci, zabawki, kolorowe stoliki i co??? i nawet nie zauważył, że wychodzimy nie pożegnał się nie zapłakał... Ok nie tak sobie wyobrażaliśmy ten dzień, no ale niech będzie syn już jest dorosły... a rodzice zbyt przywiązani. Drugi dzień przedszkola wyglądał tak samo mama, tatuś (z urlopem na okazję rozpoczęcia edukacji przedszkolnej syna) i Franuś podchodzą pod salę syna i widzą już tylko jak Franczi przyśpiesza i znika między dziećmi z upatrzonym dzień wcześniej w przedszkolu kombajnem. Znów rodzice wychodzą niepożegnani, ale za to dumni jak pawie, że ich syn taki dzielny! W nagrodę fundują mu tego samego dnia wypad do kina na Samoloty gdzie bawią się równie dobrze lub ciut lepiej niż Franuś ;)
Niestety czwartkowy poranek pozbawia nas złudzeń, do przedszkola dziś nie idziemy tylko wybieramy kierunek na ośrodek zdrowia. I niestety diagnoza jest taka jak myśleliśmy, to znowu zapalenie oskrzeli.
Do tego wczoraj na kontroli lekarka pokazała mi jego powiększone węzły, i kazała zaraz po chorobie zrobić badania krwi. No i znowu strach, bo niby wiem, że przy przeziębieniu węzły się powiększają, ale wiem, że nie tylko wtedy. I te głupie, złe myśli kotłują się w głowie...
A Franuś dalej zasmarkany, kaszle i jak do tej pory od stycznia nie spał w dzień pokłada się co rusz na łóżku i przysypia.
No i jak do tej pory synek był dwa dni w przedszkolu...
Zdrówka kochani Wam życzę, bo bez niego to jest LIPA

18 komentarzy:

  1. zdrówko najważniejsze !! dla Was również ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety takie są początki. A do tego jedne dzieci łapią coś szybciej niż inne.
    Mam nadzieję, że Franuś szybciutko wróci do zdrówka i będzie mógł dale cieszyć się zabawami w przedszkolu a Ty będziesz dalej dumną jak paw mamą! :)

    I ja Wam życzę dużo dużo dużo zdrówka.... i też na zapas na cały rok :*:*:*

    i czekam na dobre wieści, że Franio już zdrowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wam też kochane(ni) dużo, dużo zdrówka!!!
      Ja mam nadzieję, że już niedługo będę mogła napisać, że już wszystko dobrze.
      Buziole!

      Usuń
  3. Nawzajem zdrówka!

    U nas też nadal chorobowo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czytałam Waszego bloga... Oby to choróbsko nas już oszczędziło!

      Usuń
  4. Franio to zuch chłopak ! Trzymam kciuki, żeby i z chorobą sobie szybko poradził. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. I może jeszcze ciut wypadów nad morze :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowie i wypady nad morze to życzenia dla nas idealne!!!
      A ja Wam życzę zdrówka i wypadów w góry :*** I spokoju w tym pięknym ciążowym czasie :***

      Usuń
  5. biedny Franio :(
    zdrówka dużo życzę!! u nas dopiero co skończyło się chorowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :***
      I zdrówka życzymy również :***

      Usuń
  6. Jak najwiecej zdroweczka Kochani, bedzie dobrze, ja przy wiekszosci zapalen gardla mam powiekszone wezly jak chomik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie te węzły... Ech u niego to pierwszy raz i nie powiem, przerażona jestem!

      Usuń
  7. Zdrówka dla synka!!! Moja od trzech tygodni smarka delikatnie ale na szczęście nic poważnego.

    OdpowiedzUsuń
  8. zdrówka życzę. Stasznie szkoda. Kai nam przez pierwsze pół roku łapał katar.
    Buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  9. zdrówka życzę :) mój Piotrasek też już był chory... a to dopiero początek września ;/

    OdpowiedzUsuń

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.