I stało się! Nadszedł długo oczekiwany przez nas czas, czyli ciepły wakacyjny czas. Nie tak jakbyśmy tego chcieli, bo rozpoczęliśmy go wspólnym chorowaniem. Do dziś jeszcze pozostałości choróbska dają o sobie znać, jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej!
Sezon grilli w ogrodzie, leżakowania i zabawy w piaskownicy trwa w najlepsze i oby pogoda jak najdłużej temu sprzyjała.
Przed nami 4 urodziny Frani i może jakiś wakacyjny wyjazd, ale i bez żadnych atrakcji jest to dobry czas :*
Translate
czwartek, 17 lipca 2014
piątek, 6 czerwca 2014
To już czerwiec!
Już za nami dzień dziecka, a w tym roku spędziliśmy go troszeczkę inaczej! Franuś pierwszy raz brał udział w zawodach wędkarskich. Pierwsze pół godziny nawet mu się podobało, niestety zawody trwały dwie godziny i to dla niego było o wiele, wiele za długo... Na szczęście dotrwał dzielnie do końca.
Rozczarowany był tylko tym, że nie było medali :))) Organizatorzy obiecali, że za rok się to zmieni.
A u mnie czas zaliczeń, i nauki do sesji.
Byle do lipca!
Rozczarowany był tylko tym, że nie było medali :))) Organizatorzy obiecali, że za rok się to zmieni.
A u mnie czas zaliczeń, i nauki do sesji.
Byle do lipca!
poniedziałek, 5 maja 2014
Tego czasu tak mało, tak mało
Czy doba nie mogła by być dłuższa??? Jest tyle rzeczy które muszę zrobić, są też te, które bym chciała zrobić no i te co powinno się zrobić... A czas niewystarczający! Wstaję rano dość wcześnie a kładę się spać zawsze za późno. Prowadzę już nawet organizer bardzo skrupulatnie ale i to nie za dużo daje. Może po prostu za dużo bym chciała wcisnąć w te 24 h! :)))
Ale w wolne dni majowe był pełen chillaut! Dałam się namówić mężowi na nockę nad jeziorem a FrancziPanczi został z dziadkami. Takie błogie lenistwo to było to czego naprawdę potrzebowałam. Bo mimo, że jeszcze nie zapomniałam o poprzedniej sesji to już następna przede mną. Wybór specjalizacji mnie czeka, no i wszystkie te "miłe" rzeczy związane z końcem semestru. Więc miło było się tak podładować.
Ps. Kochana Karolinki i Tusiu bardzo bardzo Wam dziękuję za kartkę :*** To była niezwykle miła niespodzianka! :*** Buziaki raz jeszcze!
czwartek, 27 lutego 2014
Żyjemy, Eksplorujemy...
Wiem, wiem dawno nas tu nie było. Niestety sesja, ciągłe chorowanie Frania, i ogarnianie wszystkiego dookoła troszkę nam czasu zabrało. Jednak mam nadzieję, że od dziś już częściej będziemy się tu pojawiać. W ten weekend zaczyna mi się nowy semestr i znowu na uczelni będę bywać co tydzień, przez to już normalnie nie mam znajomych ;)
Franiowi przedszkole nie służy, po paru dniach w nim spędza 3 tygodnie w domu chory. Oby do wiosny, może wtedy coś się zmieni.
Spacerujemy jednak dużo!!!
Bo wiosnę tej zimy mamy idealną ;)
piątek, 13 grudnia 2013
Grudniowe spacery
Gdy za oknem robi się szaro, spada temperatura a śniegu jeszcze nie widać
Wiemy, że nie ma sensu oglądać tego tylko przez okno! Warto wybrać się na dłuższy spacer.
A gdzie??? Może z tatusiem na rybki ;)
Lubimy tak troszkę pomarznąć, bo później ciepłe kakao lepszy ma smak ;)
A ja ledwo żyję ostatnio.
Co weekend zjazd na uczelni, mały ciągle chory do przedszkola nie chodzi a w domu go roznosi, zwłaszcza gdy siadam do książek i notatek :( Nie mam czasu się przygotować w dzień a gdy mały zasypia ja ledwo żyję i myślę już mało logicznie. A sesja tuż tuż...
poniedziałek, 2 grudnia 2013
30 Lat Minęło Jak Jeden Dzień...
No cóż stało się wczoraj to co stać się w końcu musiało.
2 na początku została wyparta przez 3...
Od wczoraj powtarzam jak mantrę "Zycie zaczyna się po 30! "
piątek, 29 listopada 2013
Jak sobie pościelisz...
To chyba ta ponura i wietrzna pogoda sprawia, że myślę tylko o jednym!
No i pewnie również to, że łóżko jest nowe...
Więc myślę i myślę o tym co zrobić by to łóżeczko było przytulne i pasowało do reszty pokoju, a jego właściciel bardzo świadomy swoich potrzeb jegomość był zadowolony :)))
I jakoś ciągnie mnie w zimowe i szare kolory, gwiazdki i marynistyczny styl to to co do mnie przemawia.
I to aż, za bardzo bo na nic nie mogę się zdecydować, wszystko by mi pasowało.
A jak wchodzę na stronę Pacamera lub Decobazar to dopiero zaczyna mieszać mi się w głowie!
Dobrze, że mam nad sobą strażnika w postaci nie za grubego portfela ;)
No i pewnie również to, że łóżko jest nowe...
Więc myślę i myślę o tym co zrobić by to łóżeczko było przytulne i pasowało do reszty pokoju, a jego właściciel bardzo świadomy swoich potrzeb jegomość był zadowolony :)))
Szukam pościeli na sen zimowy
I kocyka do otulenia się w wietrzne wieczory
I jakoś ciągnie mnie w zimowe i szare kolory, gwiazdki i marynistyczny styl to to co do mnie przemawia.
I to aż, za bardzo bo na nic nie mogę się zdecydować, wszystko by mi pasowało.
A jak wchodzę na stronę Pacamera lub Decobazar to dopiero zaczyna mieszać mi się w głowie!
Dobrze, że mam nad sobą strażnika w postaci nie za grubego portfela ;)
sobota, 9 listopada 2013
Aaaa kotki dwa...
Trzy latka minęły i czas przyszedł by kupić nowe łóżko dla Franusia. Jak zwykle w takich sytuacjach pomyśleliśmy o Ikei i ich łóżeczkach dla dzieci. Pojechaliśmy, kupiliśmy i złożyliśmy :)
Wybraliśmy białe łóżeczko z owieczkami, a w sumie wybrał Franuś. Materac jednak postanowiliśmy kupić przez internet bo zależało nam na lateksowym w rozsądnej cenie.
No i jak zwykle jadąc do Ikei tylko po ramę łóżka (tylko i wyłącznie po ramę łóżka!!!) wróciliśmy z wieloma innymi rzeczami. Dla małego kupiliśmy dwie paczki słomek bo mały uwielbia picz przez rurki. Do tego Franiowi spodobał się strasznie piesek na kanapki lub inne jedzonko i nie było szans wrócić bez niego. A, że tego dnia byliśmy na testach z krwi na alergię i nie mieliśmy plasterków na zmianę zakupiliśmy dwie paczki świetnych kolorowych plastrów, które niesamowicie mi się spodobały :) Pewnie dlatego, że mamy nowy ostry nóż i co chwila sama ich potrzebuję ;)
Wybraliśmy białe łóżeczko z owieczkami, a w sumie wybrał Franuś. Materac jednak postanowiliśmy kupić przez internet bo zależało nam na lateksowym w rozsądnej cenie.
No i jak zwykle jadąc do Ikei tylko po ramę łóżka (tylko i wyłącznie po ramę łóżka!!!) wróciliśmy z wieloma innymi rzeczami. Dla małego kupiliśmy dwie paczki słomek bo mały uwielbia picz przez rurki. Do tego Franiowi spodobał się strasznie piesek na kanapki lub inne jedzonko i nie było szans wrócić bez niego. A, że tego dnia byliśmy na testach z krwi na alergię i nie mieliśmy plasterków na zmianę zakupiliśmy dwie paczki świetnych kolorowych plastrów, które niesamowicie mi się spodobały :) Pewnie dlatego, że mamy nowy ostry nóż i co chwila sama ich potrzebuję ;)
czwartek, 7 listopada 2013
Czas wciąż pogania nas!!!
No nie wiem jak wasze zegarki, ale nasz zdecydowanie zgłupiał!!! Czas nam leci jak szalony, a my się ze wszystkim ledwo wyrabiamy.
Franuś od kiedy poszedł do przedszkola ciągle choruje. Do tej pory był łącznie 11 dni. Ma straszne napady kaszlu zwłaszcza w nocy lub nad ranem i zdarza mu się często zwracać wtedy. Przez ten tydzień chodzimy od lekarza do lekarza od przychodni do przychodni i badamy Frania, jego krew i inne rzeczy również ;)
W międzyczasie życie płynie w miarę normalnym (choć ekspresowym) torem.
Ja co weekend mam zjazdy na uczelni i mało czasu na przygotowanie się do nich, bo gdy Franczi siedzi w domku mama nie ma prawa się uczyć...
Franuś od kiedy poszedł do przedszkola ciągle choruje. Do tej pory był łącznie 11 dni. Ma straszne napady kaszlu zwłaszcza w nocy lub nad ranem i zdarza mu się często zwracać wtedy. Przez ten tydzień chodzimy od lekarza do lekarza od przychodni do przychodni i badamy Frania, jego krew i inne rzeczy również ;)
W międzyczasie życie płynie w miarę normalnym (choć ekspresowym) torem.
Ja co weekend mam zjazdy na uczelni i mało czasu na przygotowanie się do nich, bo gdy Franczi siedzi w domku mama nie ma prawa się uczyć...
Mini fotorelacja z ostatnich tygodni
Pieczemy
Oglądamy nasze sąsiadki łaciate ;)
Ostatnie ciepłe jesienne dni
Odwiedziny cioci fryzjerki :)))
I efekt postrzyżyn
Weselne harce Frania z kuzynem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)