Translate

wtorek, 12 czerwca 2012

Rozłożeni na łopatki

Ciężka noc za nami. Tatuś Frana miał nockę a ja i młody rozchorowaliśmy się. Franio ma straszny katar przez, który w nocy spać nie mógł. Ja straciłam głos, gardło boli strasznie i uszy również. We dwoje męczyliśmy się w nocy dopiero po powrocie tatusia czyli po 7 Franio ze zmęczenia padł i pospał do 12. Choć tyle jego!
A ja posiłkowałam się kawą z mlekiem. To zawsze stawia mnie na nogi i poprawia humor. To chyba już uzależnienie ;)

2 komentarze:

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.