Translate

niedziela, 5 sierpnia 2012

Kudowa Zdrój-Radości

I w końcu się udało! Wczoraj pojechaliśmy na jednodniową wycieczkę do Kudowy Zdroju by choć troszkę poczuć wakacyjny klimat! I udało się. Choć Franciszkowi najbardziej podobał się plac zabaw ;)
Po drodze złapał nas deszcz i już myśleliśmy, że pogody nie będzie a na miejscu miła niespodzianka!!! Upał niesamowity, słoneczko i ani jednej chmurki na niebie!
Niestety podróż już nie była taka przyjemna! Mały zwymiotował na siebie, na fotelik, fotel przed sobą i pół auta. Więc był przystanek na wietrzenie, czyszczenia auta i przebierania chłopaczyska. Dobrze, że ubrania na zmianę były bo śmierdział by dzidziol ;)








15 komentarzy:

  1. plac zabaw musi być!
    u nas wygrał nawet ze zwierzętami w ZOO...
    a wycieczka jak widać się udała :)
    miłego niedzielnego popołudnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już pewnie jest jak podróżuje się z dziećmi ;) Dziękuję kochana!
      A miły będzie niestety dopiero wieczór jak mężuś z pracy wróci.

      Usuń
  2. wycieczka superasna ... moja największa zwymiotowała jak jechaliśmy nad soline ale dobrze ze juz na samym końcu bo inaczej nie dało by rady wysiedziec w aucie ...
    ale maluch miał frajde pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frajdę miał zwłaszcza na placu zabaw :))) Pijalnia wód, park zdrojowy i cała ta reszta go nie interesowała ;)
      Ja się tylko cieszyłam, że zawsze jakieś ubranka na zmianę mamy przy sobie bo było by nieciekawie!
      Buziolki kochana:*

      Usuń
    2. ja to jak z małymi wychodze to wygladam jakbym cały majatek ze soba nosiła zawsze w torbie po dwie bluzki spodenki itp... wyładowana jak nic ...
      plac zabaw najlepszy pozdrawiam ciepluteńko

      Usuń
  3. Ale mieliście fajną wycieczkę :)Jedynie co to mało ma się rodzinnych zdjęć, bo to albo mama albo tata je robi :/

    Z tą przygodą w aucie to Wam nie zazdroszczę. Na szczęście my mamy zawsze jesteśmy przezorne i mamy zestawy ubrań na zmianę :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Najczęściej ja robię zdjęcia i nie ma mnie prawie nigdy na nich. Już nie mówię o zdjęciach całej naszej rodzinki, bo takich mamy naprawdę malutko.

      Usuń
  4. Jaki fajny ten king of the jungle !

    OdpowiedzUsuń
  5. ehhh, tęsknię za górami, mieszkałam tam (w Sudetach) 4 wspaniałe lata; Kudowę i okolicę ubóstwiam szczególnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też mamy z mężem do tych okolic sentyment!Zwłaszcza do Kudowy:) Tam pojechaliśmy we dwoje a wróciliśmy w zmienionym składzie ;)

      Usuń
  6. Super wycieczka! Fajne fotki! Też mieliśmy raz taką przygodę w aucie i od tego czasu na dłuższe wyjazdy zawsze zabieram sporą ilość ubrań bo zapas biedy nie czyni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze jakąś zmianę ubranek dla Frania miałam, ale od tej wyprawy zacznę ich jeszcze więcej wozić. Właśnie dlatego, że jak piszesz zapas biedy nie czyni :)))

      Usuń

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.