Translate

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Bawełniana rocznica


To już jutro. Dwa lata miną od naszego ślubu i wesela. Tyle się w tym czasie wydarzyło, tyle zmieniło a między nami jest tak samo jak w dniu ślubu. A może lepiej, bo znamy się o te dwa lata więcej i o tyle jesteśmy mądrzejsi.
Wiadomo różowo zawsze nie było, ja to mega nerwus a mężuś nie pozostaje mi dłużny i do tego czasami mi się wydaje, że ma problemy z pamięcią ;)















Fajnie jest powspominać dzień ślubu :) Już tak na spokojnie z dystansem. Bo w ten dzień był niesamowity stres. Nie o podjętą decyzje a o to by wszystko poszło zgodnie z planemm, by goście się bawili by niepomylić słów przysięgi...
A po weselu przyszedł czas na ustalenia :) Ja śpię od ściany a szuflady moje muszą być te górne ;) I jakoś sie dogadaliśmy.




















A jeszcze tyle przed nami :)

1 komentarz:

  1. my swoje dwa lata będziemy mieli we wrześniu :) .... tak... ja też mam wrażenie, że jest tylko lepiej.... a narodziny Bruna przypieczętowały nasze szczęście :) gratuluję!!!! i oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.