Translate

czwartek, 14 czerwca 2012

Brudny Franuś to szczęśliwy Franuś

Fran nie ma prawie dnia, w którym nie było by potrzeby go przebrać lub chociaż porządnie umyć. I nie chodzi mi tu o codzienną wieczorną kąpiel!
Młody jest mistrzem w brudzeniu się, ale przyznaję się jest i w tym troszkę mojej winy. Często sama mu na to pozwalam. Przeważnie jednak zadziwia mnie swoją pomysłowością w tej dziedzinie ;)


Nauka jedzenia nie jest zła! I daje dużo radości :)


Grunt to zdrowie podobno więc Franuś walczy z alergią i astmą jedząc ziemię w ogrodzie!


Oj mamo popatrz tylko na mnie! Dalej gniewasz się, że lizałem kafelki na tarasie ?


Buzia czysta, a kuperek to moja sprawa!!!


Popatrz mamo jakie cuda znalazłem przy drodze! Kto wyrzuca takie  świetne kapsle, kijki i kawałki plastiku???


Nic dodać nic ująć. Młody misterem czystości to na razie nie zostanie.

5 komentarzy:

  1. Ale może zostać Misterem "brudnego podkoszulka" :)

    a to pierwsze zdjęcie jest The Best!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ziemia jest zdrowa, też w jego wieku jadłam:-p. Masz rozbrajającego syna, w oczach widać chęć brojenia:-p

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe..TAk poznaje swiat :) Zdjecie tarasowo- lizaniowe po prostu boskie!

    Podobnie jak moj mistrz, mimo, ze ciut mlodszy codziennie przebierany jest minimum dwa razy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Franuś najbardziej lubi poznawać świat organoleptycznie ;)

      Usuń
  4. w porównaniu do mojej małej wygląda na czyścioszka ... mi mała co dziennie dosłownie ok 20 razy idzie się myć jak maluje farbami to wszytsko brzuch ręce nogi buzia i włosy, jak sama je jogurt to tak samo ale jeszcze ciuszki przyozdobi jogurtem a moja psina ma radość bo stópki Nadii wyczyści zanim jak zdaze nadejśc z kuchni ... jak nie błoto to co innego i takie to sa nasze dzieci brudaski pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.