Translate

środa, 20 czerwca 2012

Rehabilitacja Vojta zwana Wojtkiem!

Franuś urodził się ponad 7 tygodni przed czasem. Po urodzeniu parę tygodni spędziliśmy w szpitalu, a po wyjściu lekarz neonatolog zauważył u Franulki asymetrię i słabe napięcie mięśniowe. Więc pojechaliśmy do neurologa i później znaleźliśmy rehabilitantkę, która miała nam pokazać jak ćwiczyć z Franem. Mój mąż jako, że ma silniejsze nerwy i większą wiedzę z anatomii (zdany egzamin na 4 na AWFie ;) był uczony przez rehabilitantkę ćwiczeń, które miał ćwiczyć z małym trzy razy dziennie przez tydzień i później dostawał mały nowy zestaw. Kto rehabilitował tak dziecko ten wie, że trzeba mieć mocne nerwy! Mimo, że to nie bolało Franio darł nam się wniebogłosy :( Ja wychodziłam z pokoju by nie zwariować ani się nie popłakać razem z małym.
Zestaw ćwiczeń zaczynał się od masowania małego, a to on uwielbiał i się strasznie cieszył. Później delikatne ćwiczenia co też było dla niego zabawa, niestety po tym następowały ćwiczenia właściwe czyli Vojta i był płacz.

A po wszystkim mały najczęściej od razu zasypiał ze zmęczenia nawet na stole, na którym był ćwiczony.
Ćwiczyliśmy z nim wiele miesięcy i mimo, że robiliśmy mu (chyba bardziej nam) dni bez Wojtka, zwane również dniami dziecka, wiemy, że te ćwiczenia bardzo pomogły Franusiowi. Od kiedy zaczął ćwiczyć jego rozwój ruchowy poszedł niesamowicie do przodu.
Czasami ciężko było, ale wiedząc ile dało to małemu żałuję, że w szpitalu tego nie zauważono i, że jego rehabilitacja nie ruszyła od razu po wyjściu z inkubatora.

8 komentarzy:

  1. Kochana wiem co mówisz!!! Nasza Martusia też jest rehabilitowana od 2 miesiąca życia, a dziś ma 11 miesięcy i dalej ćwiczymy!! Rehabilitacja baaardzo pomaga, jej postępy są ogromne! Chodzimy do Ośrodka Wczesnej Interwencji oraz ja z nią ćwiczę w domu. Ona też miała asymetrię, do tego kręcz oraz słabe napięcie mięśniowe. Teraz tylko są jeszcze słabe niektóre partie mięśni, ale ćwiczymy i ćwiczymy.

    Pozdrawiam
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I warto ćwiczyć. My dopiero przestaliśmy jak mały zaczął chodzić i nasza rehabilitantka na to się zgodziła. A tak to trzy razy dziennie po ok 40 minut jednorazowo rehabilitowaliśmy Francia.
      Pozdrawiamy dzielną Madzię i jej mamusię :*

      Usuń
  2. Rehabilitacja, też mamy ją za sobą więc wiem co to znaczy. Nasza dzidzia ją strasznie znosiła! Pozdrawiam Magga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz Franuś też niestety nienajlepiej :( Efekty są jednak najważniejsze.

      Usuń
  3. Przyznam sięże nie miałam pojęcia o czymś takim, dobrze jednak że pomaga i mam nadziejęzę będzie wszystko dobrze, bo na zdjęciach mały wygląda przeuroczo;-)
    Myślę że ja również nie zniosłabym widoku płaczu i smutku, i pewnie bym postępowała jak Ty wychodząc.
    powodzenia, będę do Ciebie zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  4. U Osinka też stwierdzono lekką asymetrię i jak miał ponad 3 miesiące nie trzymał główki i strasznie wyginał sie do tyłu. Na szczęście rehabilitant pokazał proste domowe ćwiczenia przy zmianie pieluszki lub zabawie które stosowaliśmy przez wiele miesięcy. ponad pół roku jećździliśmy na kontrolę co 2 tyg. ponad 60km. ale warto było teraz mały ma 17miesięcy i jest wszystko ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto rehabilitować dzieci i im wcześniej się zacznie tym szybciej widać efekty. Nasz Fraanio robił wszystko później. Raczkował, usiadł, zaczął chodzić i siedzieć po czasie w którym powinien to już robić, ale dzięki ćwiczeniom dziś biega jak szalony i nie daje nam odpocząć ;)

      Usuń

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.