Translate

wtorek, 13 listopada 2012

Mama też człowiek.

Siedzę w domu z dzieckiem, sprzątam, piorę, prasuję, gotuję... No w sumie nic czego bym nie robiła gdybym jeszcze dodatkowo pracowała, więc dlaczego czuję się czasami taka zmęczona i wyczerpana psychicznie??? Pewnie to brak odskoczni, dni które wyglądają podobnie i w większości jedynie towarzystwo dwu letniego mężczyzny! Nie, nie skarżę się po prostu mam ochotę to wyrzucić z siebie.  Cieszę się, że mogę te pierwsze trzy lata poświęcić synkowi i robię to i dla niego i dla siebie tylko czasami przychodzą gorsze dni...
Jednak troszkę polepszył mi się nastrój dziś dzięki pięknej pogodzie i przez, to że synek mnie oszczędził ;)
Nawet kwiatka dostała matka!
I długi spacer...
 ...ale z ciuchcią 
 I nowo wybudowana piaskownica przez tatusia cieszy Frania tylko jakby piasku w niej brak ;)
 Raz na huśtawce
 a raz pod, takie życie ;)
A trawa w ogrodzie jeszcze taka zielona mimo, że to już prawie środek listopada

A teraz gdy mały drzemie mam poddała się pokusie i wcina coś dobrego popijając kawą z mlekiem i nasłuchując czy młody jeszcze śpi.

59 komentarzy:

  1. Latem piaskownica na pewno się sprawdzi :) A kwiatek uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to dobrze mieć syna, przynajmniej jeden mężczyzna, który potrafi bezinteresownie podarować kobiecie kwiaty :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak!!! I kwiatka i czasami suchego badyla lub zwiędłego mlecza, ale co tam liczy się chęć :)

      Usuń
  3. ależ mi się podoba ten Twój synuś ;) i mamusi kwiatka daje - mały dżentelmen ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kazdy ma gorszy dzien ;) a potem znów humor wraca i nowa energia ;) zapraszam na candy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak raz lepiej raz gorzej ważne że do przodu ;)

      Usuń
  5. takie dni przychodza tez czasami jak nawet młody jest starszy, wiem to z doświadczenia... kobieta po prostu potrzebuje też czasu dla siebie i tylko siebie żeby naładować akumulatorki i zatesknić do swoich chłopaków :)
    pozdrawiam Ciebie i Twojego dżentelmena :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło by było zatęsknić za nimi bo jak do tej pory to my z synkiem tęsknimy za tatusiem Frania.

      Usuń
  6. Od małego się uczy, że do kobiet przychodzi się z kwiatami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) I oby mu to pozostało. Miło dostawać kwiaty bez okazji!

      Usuń
  7. Udał Ci się Synek:) Nie dość, że przystojniacha to jeszcze dżentelmen:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech jak ja Cię rozumiem...niby się nie skarżę ale takiej odskoczni od codzienności brak mi bardzo...a poprawy swojej sytuacji nie widzę...Franek jest the best!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja również nie widzę szybkiej zmiany tej sytuacji...Już niedługo i u Was zawita Franuś :) Wasz Franuś!

      Usuń
  9. Kochana - pewnie, że warto z siebie wyrzucić! Potem od razu robi się lepiej :)
    A Franio... no no... nie pogadasz... kwiatki bratki i stokrotki :)
    I oby mu to nie przeszło!
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę nie dusić niczego w sobie tylko wyrzucić i mieć chwilowe oczyszczenie ;)
      O tak kwiatki to Franio lubi dawać i zbierać nawet te których mu nie wolno ;)

      Usuń
  10. kazda mama ma gorsze dni....bo mama tez czlowiek :)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak,znam to. Chwilka dla siebie powinna pomóc :)
    Widzę, że ciuchcia to ulubiona zabawka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez ciuchci ostatnio Franio się nie rusza.
      A czasami bardzo brakuje takiej prawdziwej chwili tylko dla siebie!

      Usuń
  12. W piaskownicy piasek jest, tylko już zarósł trawą :-)
    Pewnie takie co nie co z kawą poprawiło już humorek!?! Chwila dla siebie i lecimy dalej "nic" nie robić w domu :-)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to "nic nie robienie" jest czasami zbyt męczące ;)
      A piasek zarósł trawą zanim się pojawił ;)

      Usuń
  13. Mi też zdarzają się ciężkie dni ostatnio coraz częściej, no ale wyszło słoneczko i mam nadzieje że humor znowu wróci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoneczko zawsze ratuje z opresji braku humoru zwłaszcza w jesienne dni:)

      Usuń
  14. WSPANIAŁY FACET. DOBRZE, ZE WIE, ŻE KOBIETY KOCHAJĄ DOSTAWAĆ KWIATY:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U niego to pewnie z czystego egoizmu bo on lubi je zrywać, a zerwane już go nie interesują ;) Bo co z nimi robić?!?! Tu chodzi o sam proces zrywania :P

      Usuń
  15. ZAPRASZAM SERDECZNIE NA KONKURS! MOŻNA WYGRAĆ BUTY!
    http://pannamiijejzabawki.blogspot.com/2012/11/renee-me.html

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam te cukierki pycha!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je uwielbiam, ale nie lubię się ratować słodyczami bo dupa rośnie ;)

      Usuń
  17. piaskownica super,a i piasek na wiosnę się znajdzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby na przyszłą wiosnę piasek się pojawił, bo od tej wiosny prosiłam męża o piaskownice i na jesień powstała dopiero :)

      Usuń
  18. Też tak czasem mam:/ czytam Was od niedawna a już bardzo polubiłam:) też mam synka , prawie 2 letniego. Twój synek ma piękną kurteczkę, gdzie można taką kupić?Pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :* I zapraszam do odwiedzin :)
      A kurteczka jest z KappAhla kupiona w zeszłym roku na wyprzedażach. Kosztowała z tego co pamiętam wtedy ok.50zł
      Pozdrawaim :***

      Usuń
  19. Ależ macie klimatyczny ogród! Cud miód malina! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogród jest cudowny, zawsze jak w nim jestem czuję jak ładuje mnie pozytywną energią. To takie moje miejsce na ziemi, jedyny minus to ogrom pracy który trzeba w niego włożyć.

      Usuń
  20. piękny ogród ... a piaskownica młodemu na drugi rok bedzie idealnie słuzyc ... zdjecia cudeńko pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby tylko tatuś Frania z piaskiem zdążył ;) to i posłuży wtedy małemu.
      Buziaki :*

      Usuń
  21. piaskownica pierwsza klasa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekaże pochwałę mężowi :))) Albo lepiej nie bo usiądzie na laurach i piasku Franuś nie zobaczy nigdy!

      Usuń
  22. czasem trzeba porozmawiać z kims w zbliżonym wieku... odczuwam to podobnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie niby zwykła rozmowa z kimś dorosłym a tak dużo może dać.

      Usuń
  23. Wiem co czujesz. Ja również miewam takie dni, kiedy mam już dość tej monotonii i tęskni mi się za pracą zawodową i kontaktem z innymi ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też mam jak Ty, czasami tęsknię za pracą, ludźmi. Potem mi to oczywiście przechodzi, ale takie dni przychodzą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też przechodzi bo wiem, że robię to dla synka i siebie również. Jednak gorsze dni się zdarzają.

      Usuń
  25. oj... ja jeszcze pół roku w domu nie siedzę a mam gorsze dni :( uwielbiam czas spędzony z synkiem, ale czasem zmęczona jestem tym, że cięgle robię to samo... tą monotonią :(
    piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba większości mam zdążają się takie dni i to nic złego, najgorsze jest, że czasami nie można nic na to poradzić.

      Usuń
  26. mam tak samo, czasem dopada mnie taka rutyna, że mam dosyć wszystkiego.. też siedze z synkiem w domu-ale to nasza decyzja-świadoma .. a wyjśc do ludzi czasem trzeba :-) może jakiś romantyczny wieczór we dwoje albo spotkanie z przyjaciółką ? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi takie dni najczęściej się, zdarzają jak mąż jest na służbie a przyjaciółki pracują jedna daleko, a druga ciągle zawalona robotą i za często czasu nie mają.

      Usuń
  27. rutyna jest straszna, trzeba sobie jakos radzic!

    OdpowiedzUsuń
  28. Dobrze, że są blogi .Zawsze znajdzie się mama w podobnej sytuacji. Dokładnie trzeba sobie jakoś radzić.Trzymaj się ciepło.
    Piaskownica bez piasku - super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trzeba :) Piaskownica daje rade, ale młody chyba nie rozumie bez piaskowej koncepcji ;)
      Pozdrawiam :***

      Usuń
  29. Ja sie wlasnie zastanawiam jak ja to wszystko pogodze jak wroce w lutym do pracy. Swietny blog! Pozdrawiam serdeczie a blog dodaje do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  30. ech, mam podobnie. też sięcieszęże jestem z synkiem i to mój świadomy wybór, cieszę się, że mogłam go dokonać, że nie wisiał nade mną przymus powrotu do pracy... ale jak wiadomo czasem bywają gorsze dni. na szczęście miły spacer potrafi zrelaksować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :) My właśnie za moment na taki się wybieramy. Na razie korzystam z chwili gdy synek bawi się klockami :)))

      Usuń

Witaj, bardzo Ci dziękuję za pozostawienie po sobie śladu.